Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2015

Dystans całkowity:478.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:59.75 km
Więcej statystyk

Łódź - Kalonka - Boginia - Stare Skoszewy - Bartolin - Stryków - Szczawin - Janów - Łódź (+MK)

Sobota, 29 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km


Spotkanie z MK na skrzyżowaniu Brzezińskiej ze Strykowską. W związku z tym w kierunku Marmurowej niekonwencjonalnie, po Beskidzkiej. Za pierwszym razem za wcześnie skręciliśmy, bo zapomniałem uwzględnić kolej. Poprawka już do celu. Na Beskidzkiej trochę asfaltu, trochę trylinki, trochę szlaki. I na wąskich oponach uszło. A potem to już zupełny standard. Spokojnie, bez przygód drogowych. Na początku (przed 11) było chłodno, ok. 20 stopni. Ale szybko się ocieplało i temperatura sięgnęła 27°C. Rozstanie na rogu Zgierskiej i Pstrągowej.

Łódź - Kalonka - Boginia - Stare Skoszewy - Sierżnia - Niesułków - Stryków - Swędów - Szczawin - Czaplinek - Janów - Łódź

Sobota, 22 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km


Zamiast pojechać jak zawsze zygzakiem wg pierwszeństwa do Janosika, pojechałem dziś prosto po Krokusowej. Najpierw pozostałości bruku i piach. Niewygodnie. Za Telefoniczną jest asfalt. I tu jest ekstra. Znacznie lepiej wspina się na podjazd tędy niż po Janosika, bo nawierzchnia jest niezniszczona. Na wypłaszczeniu trzeba dojechać do Janosika po krótkim nierównym odcinku ze zniszczonych płyt betonowych z wystającymi drutami.

Pod sklepem "U Jacusia" w Borchówce siedziała znaczna gromadka ludzi w ciuchach rowerowych, obok długi rządek ich rowerów. Ot ustawka.

Na samym początku pochmurno, potem słonecznie i ciepło.

Łódź - Kalonka - Boginia - Stare Skoszewy - Bartolin - Stryków - Anielin Swędowski - Szczawin - Janów - Łódź

Sobota, 15 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km


Dziś zwlekanie się z łóżka nie poszło mi tak dobrze jak w zeszły weekend. Wyjechałem o 8. Temperatura wycieczki od 24 do 30.

Ponieważ kościół w Starych Skoszewach nosi imię "Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Barbary", to z racji przypadającego dzisiaj święta kościelnego jest tam odpust. Poczułem się przytłoczony poziomem tandety temu towarzyszącej. Straganów ze 40, od samego początku parkingu przy kościele po cmentarz. Plastikowe karabiny maszynowe, pewnie na innowierców. Nowe eleganckie koszule, by mieć zapas do kościoła na cały rok. Setki koszy wiklinowych, by cała wieś miała z czego sypać kwiatki na procesjach. Fioletowe kucyki, prawdziwe - jak głosił szyld - pieczywo, petardy i tysiące innych. A z głośnika zawodził ksiądz, fałszując niemiłosiernie.

Ze Strykowa wyjechałem na drogę wojewódzką do Ozorkowa. Pierwszy raz jechałem nią na odcinku od Strykowa do Anielina. Resztę w kierunku Ozorkowa już znam. Na tym odcinku też jest zepsuta. Chodnik szerokości niemalże pasa startowego z oznakowaniem CPR. I wszystko jak zawsze - fazowana kostka, nierówno, obniżenia w... nie nie, nie tylko w bramach - nawet tam gdzie kiedyś być może ktoś się pobuduje, przed kolejnymi działkami. Kiedy wreszcie znajdą się rowerzyści w sejmie, którzy napisaliby ustawę umożliwiającą nakazanie rozbiórki całych tych drogowych pomyłek? Na szczęście było wcześnie, ruch na tej sztucznie i niepotrzebnie zwężonej jezdni niewielki, więc nie znalazł się żaden mądrala trąbiący i wskazujący mi gdzie jest "moje miejsce".

W Józefowie rzeczywiście położyli asfalt. Popatrzyłem chwilę, ale nie zdecydowałem się na zwiedzanie.

Pod koniec Zgierska. I teraz już wiem po co ten pomost nad Mickiewicza sfotografowany z zeszłą niedzielę.

Łódź - Złotno - Kazimierz - Lutomiersk - Porszewice - Górka Pabianicka - Łódź

Niedziela, 9 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km


Zdążyć przed upałem kolejny raz - udało się wyjechać kwadrans przed 6. Na Kościuszki zaskoczył mnie brak przejazdu na wprost przez Ogrodową. Co prawda jak już zobaczyłem, to przypomniało mi się, że w ŁWD wspominali.

Dzisiaj przyjemniej rano. Niecałe 22 stopnie na początek, co było wspaniałą ulgą po nocy w mieszkaniu gdzie nie spadło poniżej 26. Na końcu trasy ok. 26.

Jak już minąłem Gorzew i przejeżdżałem obok pierwszych instalacji oczyszczalni, kolejny raz w tym sezonie pękła mi szprycha w tylnym kole. Za każdym razem pęka z tej samej strony. Zaczynam mieć wątpliwości czy ostatnie całościowe centrowanie miałem wykonane dobrze. Ósemka duża, także dalsza jazda z jednym hamulcem mniej.

Na remontowanej Mickiewicza naprzeciwko hotelu Double Tree nad pasem zawisła nowa metalowa konstrukcja nieznanego mi przeznaczenia, z drabinką i pomostem.



Jeszcze pod koniec podjechałem zobaczyć jak wygląda nowo wybudowany budynek przy Gdańskiej 125, którego ofertę mieszkań widziałem wcześniej w sieci.



Blok przeciętny. A otoczenie wręcz odstraszające. Ciężko mi było zdecydować się, z której strony gorszy widok. Chyba jednak z tyłu budynku, gdzie stoi kompletnie pordzewiała hala fabryczna.

I jeszcze jedno zaskoczenie na drodze - z Gdańskiej zakaz skrętu w prawo w Legionów. Jakieś (głębokie) wykopy.

Łódź - Kalonka - Boginia - Stare Skoszewy - Bartolin - Stryków - Szczawin - Janów - Łódź

Sobota, 8 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km


Zdążyć przed upałem! Ponieważ piękne lato w pełni i na dziś prognozowali w Łodzi 37 stopni, zwlokłem się z łóżka nieprzyzwoicie wcześnie jak na sobotę i wyjechałem przed 6.

Zakres temperatur w drodze od 20 (albo i mniej) do 29 stopni. Wprawdzie na początku temperatura powietrza wynosiła już 24 stopnie, ale w kilku miejscach od lasu wiało zdecydowanym chłodem, więc na trasie miałem okazję i kilka razy złapać gęsią skórkę i znacząco wygrzać w słońcu.

W Smolicach na drodze poranne zebranie tutejszych psów. Widać taki głupi zwyczaj, dać pieskom się wybiegać razem, więc bramy wszystkie otwarte. W tym dwa większe osobniki. Na szczęście były zajęte sobą. Za to dojeżdżając do Szczawina miałem okazję pierwszy raz sprawdzić w praktyce gaz, który wożę od lipcowego ugryzienia, bo trafił się pies polujący na rowerzystów. Gaz skuteczny - pościg zakończył się natychmiast. W Józefowie na skrzyżowaniu, gdzie skręcam do Janowa trwają prace drogowe na wschodniej odnodze skrzyżowania. Może położą asfalt i okaże się, że i tu będzie gdzie pojechać?

Sprawdzam wynik na liczniku po jeździe i 55.55 km. No jak się ładnie zrobiło!

Łódź - Ksawerów - Rydzyny - Róża - Dobroń - Zduńska Wola - Sieradz

Sobota, 1 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 70 - 100 km


Zachodnia strona al. Politechniki jest znowu przejezdna dla rowerów. Pod Sukcesją jest już zrobiony DDR, chyba jeszcze nie był wykończony, ale i tak jest dobrze. Miałem też pierwszą okazję zobaczyć na żywo pomnik Rembielińskiego. Do Dobronia moją nową lubianą trasą, a dalej to już najbardziej oczywistą drogą. Godzina "W" zastała mnie w Zduńskiej Woli. Uroczystości odbywały się na ul. Dąbrowskiego. Powrót pociągiem Przewozów Regionalnych. Ponieważ nie było ani za gorąco ani za zimno ani ulewy ani śniegu to pociąg przyjechał... i tak spóźniony. Wagon bagażowy był dostosowany do przewozu rowerów. Pierwszy raz zaryzykowałem i powiesiłem rower. Jedynie wykorzystałem podpatrzony wcześniej u innego rowerzysty patent i pomiędzy wieszak a obręcz włożyłem rękawiczkę, bo jeszcze nie jest na tyle nowocześnie na kolei by na wieszakach była guma.


Kościół w Pawlikowicach.


Droga techniczna po północnej stronie S8. Widok na zachód na węzeł Róża czyli skrzyżowanie S8 i S14.


Węzła Róża.


Węzeł Róża. Na spodzie S8.


Trafił się pociąg Przewozów Regionalnych z przedziałem bagażowym dostosowanym do przewozu rowerów.