Łódź - Wódka - Kalonka - Boginia - Stare Skoszewy - Bartolin - Stryków - Szczawin - Janów - Łódź
Sobota, 26 lipca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Tytuł alternatywny: Rowerzysta podany na mokro w okrasie błotnej.
Gdy już uczyniłem zadość obowiązkom rodzinnym i pozbierałem się do wycieczki zrobiła się 19. Coś tam na radarze było, co wyglądało jak padanie na wschodzie Łodzi, ale ja nie pojadę? ŁWD już w końcu nie zapowiadało na noc deszczu w okolicy. I ledwo wyruszyłem, jeszcze nawet nie osiągnąwszy Konstytucyjnej, zacząłem moknąć. Przystanek pod wiatą przystanku tramwajowego i chwilę bicia się z myślami - czy skreślić rower czy może jednak? Ostatecznie więc zapakowałem telefon-tracker w dodatkową folię ochronną i postanowiłem się uprzeć. W końcu ciepło, lać nie lało, ot letni deszcz - pewnie przejdzie. Deszcz też się postanowił uprzeć. Towarzyszył mi zdaje się do samego Strykowa. Już zresztą wcześniej przestałem się zastanawiać czy to jeszcze z nieba leci czy spod kół pryska z mokrej jezdni. Fascynujące ile to wody na obuwie się wylewa, czyniąc je całkowicie mokrym. Suchy asfalt, na którym mogłem sam zacząć schnąć znalazłem dopiero na ul. Mrówczej w Łagiewnikach. Skutkiem wycieczki wróciłem ubłocony, z ubłoconym rowerem, ale szczęśliwy. W końcu lepszy rower na mokro niż znowu dzień przestoju.