Łódź - Górka Pabianicka - Konin - Prusinowice - Lutomiersk - Kazimierz - Babice - Złotno - Łódź
Sobota, 2 maja 2015
· Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Na Maratońskiej cud, który pewnie i tak przy remoncie kiedyś zniszczą. I tak jest szeroko, więc nie wiem czy to potrzebne, ale na pewnym odcinku po obu stronach drogi są wyznaczone pasy dla rowerów, przez oddzielenie białą ciągłą linią. Na pewno byłoby to bardziej widoczne gdyby pomalować te pasy na jakiś kolor. Jaki to dokładnie odcinek, tego nie wiem, bo głównie byłem skupiony na autobusie, który, gdy ruszał spod przystanku przy Retkińskiej, wystrzelił (dosłownie) ze swojej lewej strony duże objętości cieczy. Dalej już było mniej spektakularnie, ale póki go miałem przed sobą, cały czas zostawiał za sobą szeroki na pół metra mokry ślad, Ciekawe, chłodnica?
Poza tym dzisiaj znowu zimno, więc tłumów rowerzystów nie było. Jakiś kolarz jadący po Sanitariuszek, gdy dobijałem stamtąd Maratońską. Kolejny sunął po DK71. A w drodze między Prusinowicami a Lutomierskiem z naprzeciwka jechał rowerzysta ubrany w cienki biały płaszczyk z kapturem, wyglądający trochę jak służbowy strój śledczego badającego miejsce zbrodni. Zdaje się nosił ślady zagnieceń, więc pewnie to jakaś podlegająca dobremu składaniu podręczna kurtka rowerowa.
W Lutomiersku powstała estetyczna siłownia pod chmurką, która i dziś znalazła amatorów. Druga podobna stanęła pod szkołą w Kazimierzu, ale tam jeszcze wisi zakaz wstępu z powodu robót budowlanych.
Na ul. Solec nerwowo na drodze. Jakieś spięcie między dwoma kierowcami, którego tła nie znam - jeden samochód jechał na zderzaku drugiego i non-stop trąbił. Również gdy ten pierwszy czekał na wjazd na uprzywilejowaną Unii Lubelskiej i po skręcie w nią.
Podobają mi się skutki remontu Drewnowskiej między Unii a Włókniarzy. I tak nie byłem fanem jeżdżenia rowerem tam pod wiaduktem - teraz jest niebrzydki asfaltowy DDR, wraz z wygodnym połączeniem z jezdnią al. Unii.