Sieradz - Ruda - Włyń - Rossoszyca - Sieradz
Wtorek, 2 czerwca 2015
· Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Miało być pociągiem do rodzinnego Sieradza, za obowiązkami, a potem powrót rowerem do Łodzi. Tyle tylko, że kwestia wybierania się na pociąg przeciągała się i ostatecznie dotarłem do Sieradza po 18. Mając jeszcze coś do zrobienia na miejscu, musiałbym jechać po nocy do Łodzi. Stanęło na wyborze noclegu w Sieradzu i wyjeździe ze starej bazy wypadowej na starą trasę.
Co do pociągu, to trafiłem na Przewozy Regionalne. Nie dosyć, że brzydko, brudno i śmierdzi wszechobecną rdzą, to cena mojego przejazdu z rowerem to 21,60 zł. A w ŁKA byłoby jakieś 12,50...
Podstawowa wycieczka to 46.91 km i jeszcze 4.06 km dojazdów do i z PKP.
Na marginesie, między Włyniem a Rossoszycą jest mnóstwo drzew robinii akacjowej, zwanej powszechnie po prostu akacją. Od Rossoszycy na południe też kilka skupisk. A ponieważ akurat rozkwitły, to powietrze podczas wycieczki było wonne jak w perfumerii.