Łódź - Kalonka - Boginia - Stare Skoszewy - Bartolin - Stryków - Szczawin - Janów - Łódź
Niedziela, 14 czerwca 2015
· Komentarze(0)
Nieznanych dotąd dróg: 2 km (Łabędzia - Świtezianki).
Wstałem o 6, bo znowu straszyli upałem, więc chciałem zdążyć przed. Patrzę na termometr - 17 stopni. No, to tak trochę mało upalnie. Za oknem całkowite zachmurzenie i mgła. Skutkiem tego siedziałem i czekałem aż się ociepli.
Pierwszy raz w tym sezonie wybrałem się na moją chyba najczęstszą trasę z 2014. Ładnie jak zwykle. A w Strykowie nad stawem tłum wędkarzy.
Jedyny problem to forma. Może to dlatego, że niezbyt dobrze spałem. W każdym razie nie udało mi się zregenerować po wczoraj. Od samego początku słabo. Podjazd na Janosika bolał wybitnie. A potem już tylko gorzej. Także bardziej się dzisiaj przeczołgałem niż przejechałem.
Odcinek od Palestyny przez Janów do DK71 okazał się dziś istną rowerostradą. Wyprzedziło mnie tam z 50 kolarzy. Albo więcej. Być może to końcówka jakiejś ustawki, mocno już tylko rozstrzelonej, bo przejeżdżali w parach lub małymi grupkami.
Pod koniec po tradycyjnym objeździe Łagiewnickiej Mrówczą i Czapli, na samą myśl o tej fatalnej starej drodze rowerowej na Łagiewnickiej robiło mi się gorzej. Zignorowanie jej groziło konfliktami z kierowcami, bo pora okołokościelna i ruch był duży. Konsultacja z mapką zaowocowała sprawdzeniem terenowej części Łabędziej. Wprawdzie piachu nie lubię, ale w porównaniu z tą fascynującą kostkową śmieszką z krawężnikami i przedziwnie pagórkowatym profilem było naprawdę nieźle.