Łódź - Lutomiersk - Mikołajewice - Chorzeszów - Piątkowisko - Łódź
Sobota, 20 czerwca 2015
· Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Prognoza pogody się nie pomyliła - miało przelotnie padać i zaiste, przelotnie padało. Na szczęście owe opady przelatywały szybko i były słabe, więc w zasadzie nie zmokłem. Wiatr zachodni. Umiarkowanie chłodno.
Światła na skrzyżowaniu Drewnowskiej z Karskiego znowu nie działały. Wydaje mi się, że całkowicie, nawet bez migającego żółtego. I to chyba już któryś raz pod rząd jak tam jadę.
W Mikołajewicach z zaskoczenia pogoniły mnie ujadając wściekle dwa kundle, które wydostały się zza płotu dziurą pod bramą. Zacząłbym od uśpienia właściciela.
Kolejne ślady suszy. Prywatny staw na zakręcie w Wodzieradach wysechł.
W Piątkowisku dawno mnie nie było. Tuż na początku drogi, w którą skręciłem by jechać wzdłuż S14 na wschód, powstała nieduża hala z częścią biurową. Poszukiwanie w sieci doprowadziło do informacji o inwestycji na stronach firmy Jaksa.
To skoro o budynkach mowa, to na zjeździe do Gorzewa z Górki Pabianickiej ktoś wystawił (budowę widywałem już wielokrotnie, ale teraz wygląda na wykończony) sobie dom. Nowoczesny dom. Taki dziwny dom.