Łódź - Złotno - Lutomiersk - Prusinowice - Konin - Petrykozy - Górka Pabianicka - Łódź
Środa, 26 października 2016
· Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Zachciało się w tygodniu. Bo i bezpieczniej skorzystać z dnia bez deszczu, jak już się trafia, gdyż ostatnio takie zdarzają się nieczęsto. Do pracy nie wstałem tak wcześnie jak miałem, ale ostatecznie na rower wyszedłem i większość trasy przejechałem za dnia.
Nieco ponad tydzień temu jechałem ul. Solec przy cmentarzu na Mani i albo nie zauważyłem albo jeszcze nie było tam wylanej asfaltowej drogi rowerowej. I nowy chodnik. Panowie właśnie układali kostkę oddzielającą te pasy.

Jeden z nich zachęcał mnie do jazdy po świeżej nawierzchni, więc pojechałem. Kawałek dalej wszystko wyglądało na gotowe.

Czy jest się z czego cieszyć? Niekoniecznie. Pod samą bramą cmentarza asfaltu nie ma. Tam panuje ciągle pieszy ruch i przycmentarny handel. Oznaczą ten fragment jako drogę dla pieszych i rowerów? I ciekawe jak z pokonywaniem poprzecznej ul. Wieczność, za którą jest starsza DDR - póki co jest tylko przejście dla pieszych. Znowu mam wrażenie, że infrastruktura "rowerowa" ma bardziej służyć kierowcom niż rowerzystom. A taka dobra jezdnia jest.
Złote drzewa przed Babiczkami.

Atak rowerowych terrorystów na Babice. Czapka czy opaska z uszu się zsuwały i już po jednym z wyjazdów w tę jesień dorobiłem się zapalenia, także poszedłem wczoraj do sklepu i kupiłem pierwszą lepszą kominiarkę. Daje radę.

Wjazd do Kazimierza.

Wyjazd z Lutomierska. Jeden z najlepszych pod względem nawierzchni odcinków między Lutomierskiem a Porszewicami.

Dalej jest trochę gorzej.

Potem znowu rewelacja.

A później jest odcinek dziurawy koszmarnie, gdzie nie sposób ubytki ominąć.

Zdjęcia na mapie