Łódź - Kalonka - Stare Skoszewy - Cesarka - Stryków - Swędów - Szczawin - Janów - Łódź
Piękna pogoda trwała od niedzieli, ale prognozy sugerowały, że do następnego weekendu nie utrzymają się wysokie temperatury. A dziś miało być słonecznie i dobić aż do 14 stopni. Zrobiłem więc sobie rowerowy dzień urlopu.
Na Konstytucyjnej zrobiono pasy rowerowe. Chyba ich jeszcze nie widziałem.
Powstały również na wiadukcie na Pomorskiej, na którym miejsca na szerokość zdecydowanie nie brakowało. Jestem niemalże pewien, że gdy jechałem tam ostatnio widziałem jak je malowali i miałem o tym wspomnieć, ale nie mogę znaleźć śladu na blogu. Chyba nie zrobiłem zdjęcia i zapomniałem. Na pasie jest wyraźna warstwa piachu. Rodzi się pytanie czy po prostu rzadko zamiatają czy jak zamiatają, to tylko na pasie dla samochodów, wprost na ten dla rowerów.
Na Krokusowej tuż po zjechaniu z Pomorskiej trafiłem na zator - ciężarówka wyjeżdżająca z zakładu zajmowała dwa pasy. Bo i nie bardzo mogły się przesunąć pojazdy przed nią - wjeżdżający z niego na skrzyżowanie są ostatni jeśli chodzi o pierwszeństwo, a był duży ruch. To skrzyżowanie jest świetnym kandydatem na rondo. Miejsca nie powinno zabraknąć.
Kościół w Starych Skoszewach.
W Warszewicach lato.
Stryków nie poszedł w ślad łódzkich parków i nie spuścił stawu.
W Strykowie pojechałem na kawę na wypróbowaną wcześniej stację. Pijąc przyglądałem się w zadumie reklamie opakowań kawy. Czy "świeżo mieloną" można nazwać kawę, która przychodzi z fabryki zaklejona i leży na półce miesiącami czekając na klienta?
Telefon! W budce! A wydawało mi się, że już nie istnieją.
Parafia św. Marcina w Strykowie.
Krajobraz późnej jesieni przy krótkim terenowym odcinku drogi prowadzącej do klasztoru w Łagiewnikach.
A tu podkreślona słońcem złota jesień w odmianie iglastej.
Ciekawostki oznakowania na drogach dla rowerów przy skrzyżowaniu Łagiewnickiej z Sikorskiego. Co autor miał na myśli?
Jadę po DDR i nagle z prawej mam wąski chodnik z przystankiem i koszem stojącym pośrodku, a z lewej znak końca drogi dla pieszych i rowerów. Ale przecież tam jest ciąg dalszy, który biegnie wzdłuż Łagiewnickiej do Inflanckiej i jego przedłużenie w przeciwnym kierunku wzdłuż Sikorskiego. Za dużo znaków zamówili i gdzieś trzeba było postawić? Bo w takiej sytuacji to wypadałoby mi zjechać na ruchliwą jezdnię, na jej drugą stronę, by przejechać nią 10 metrów do przejazdu rowerowego obok pasów. Bardzo to bezpieczne tak tuż przy skrzyżowaniu.
Jeszcze jakiś ślad złotej jesieni się trafił.
A to się z fantazją rozładowali. I dodatkowo pośrodku była uszkodzona nawierzchnia na tej DDR.
Na koniec dokręciłem malutką pętlę, by dystans nie przypominał ceny na półce w markecie - 59 km. Sierżanty rowerowe na Kościuszki rzuciły mi się już w oczy wcześniej. Wykonawca upchnął je jak najbliżej krawężnika się dało. Po tych pędzących obok mnie na odległość gazety samochodach wnioskuję, że lokalizacja i piasek czynią je całkowicie niezauważalnymi przez kierowców.
Skrzyżowanie z 6 sierpnia i rozczarowanie.
Pomijając, że do niedawna nie było tu chyba żadnego zakazu, to gdzie jest T-22?
Dalej są już wyraźne ślady, że z kolei pod prąd rowerzystom jechać wolno.
Nie rozumiem jaki jest problem by w takim razie w podstawowym kierunku 6 sierpnia nie można było rowerem jeździć bez ograniczeń.
Co do T-22 to od jakiegoś czasu wraz z szumem wokół zmniejszania liczby i wielkości znaków na Piotrkowskiej ze względów estetycznych, spod większości z nich zniknęły też niestety informacje, że owe zakazy i nakazy nie dotyczą rowerów. Inni wyłączeni to grupy zawodowe, które zapewne mają liczne zebrania i negocjacje odnośnie tego, kogo i na jakich zasadach Urząd Miasta uprawnia. Natomiast rowerzyści nie powinni musieć śledzić miejskich uchwał, by wiedzieć, gdzie wolno im się poruszać. Zwłaszcza ci przyjeżdżający tu na wycieczkę z innych miast. Aż kusi by w Budżecie Obywatelskim zgłosić projekt, by wyciągnęli te tabliczki z piwnicy i przykręcili z powrotem na miejsce.
Wg danych ze stacji meteo na Lublinku temperatura rzeczywiście sięgnęła 14 kresek. Na odczyt licznika spojrzałem przed Strykowem - wskazywał 12.2°C.
I tak oto przebieg 2016 przekroczył 4000 km.
Zdjęcia na mapie