Łódź - Starowa Góra - Rzgów - Kalinko - Romanów - Wola Rakowa - Wiśniowa Góra - Łódź
Poniedziałek, 27 lutego 2017
· Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Na dziś prognoza obiecywała wiosnę. Nie mogłem przepuścić takiej okazji. Było słonecznie i temperatura dobiła aż do 14. Choć gdy się zbierałem wskazania były jeszcze poniżej 10. Nie bardzo wiedziałem jak się ubrać na to nagłe ocieplenie. Niektórzy już jeżdżą w krótkich spodenkach, ale tak odważny nie byłem. Ostatecznie były długie spodnie, t-shirt, polar i kurtka przeciwwiatrowa, czyli komplet jak przy zerze. Rękawiczki zmieniłem na letnie, buty na przewiewne i zamiast kominiarki założyłem opaskę. Tak, zestaw na plecach był za ciepły. Dobrze, że wszystko ma zamki błyskawiczne.
Pozdrawiam rowerzystę z czerwonym plecakiem i czerwoną owijką, który wyprzedził mnie na początku al. Bartoszewskiego i zmobilizował mnie do zwiększenia tempa, by mu się utrzymać na kole. Na Demokratycznej oszukał i pojechał po pasach zamiast czekać na zielone na przejeździe rowerowym. Nie zdążyłem już odrobić tej straty, bo potem odbił w Siostrzaną. A ja mogłem już odpocząć.
Ze względu na niekorzystną relację mojej słabej kondycji (niskiej prędkości) do czasu życia baterii kamery nagrywanie zacząłem od Ustronnej.
Tym razem mogłem się przyjrzeć temu przejazdowi - zagadce przy przystanku Łódź Olechów Wschód. Zdecydowanie brakuje mi informacji, by był on otwierany na żądanie.
Mam tu na myśli jakąś wyraźną. Słupek z przyciskiem jest po lewej stronie. Siedząc za kierownicą stojącego samochodu na pewno łatwo dostrzec podpis pod nim.
Trzeba jednak dodać, że przejazd prowadzi niemalże donikąd, więc raczej jeżdżą tu tylko świadomi jego działania. Szlaban podnieśli dopiero za 3 naciśnięciem. Nie jestem pewien jak to działa, ale chyba to dzwonek do kogoś z wieży nieopodal. Na dodatek otworzyły się tylko lewe zapory po każdej stronie (wedle odpowiedniego dla każdej kierunku dojazdu), więc puścili mnie niejako pod prąd.
Na drogach rowerowych na Widzewie widać wyraźnie, że zimą drogowcy dbali o sypanie ich piaskiem. Jest go jeszcze bardzo dużo. Ciekawe czy będą zamiatać.
Niestety dobra pogoda nie tylko rowerzystów z domu wyciąga, ale również wariatów na jednośladach z wyjącymi silniczkami.
A gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, że to już wiosna, to na dowód stacje roweru publicznego, które już zakwitły obficie rowerami.
Jak widać mamy nowego sponsora.
Poza tym po staremu.
Zdjęcia na mapie