Łódź - Klęk - Dobra - Swędów - Szczawin - Glinnik - Janów - Łódź

Sobota, 3 lutego 2018 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Zajechanie drogi rowerowi na przejeździe z zielonym (Łódź, Sikorskiego/Świtezianki)




Dzień zapowiadał się rewelacyjnie. Słonecznie i powyżej zera, z planem na osiągnięcie 4 stopni. I słaby wiatr. Świetna okazja by wreszcie wyjechać poza miasto. Pierwotnie miałem jechać przez Kalonkę i Stryków, ale ponieważ ostatnią ponadpięćdziesięciokilometrową wycieczkę miałem 6 stycznia, a i nie byłem pewien czy nie będę za bardzo marzł, wybrałem wariant krótszy - do Swędowa przez Klęk i Dobrą.

Na Pomorskiej spotkało mnie nierzadkie i zawsze zastanawiające mnie zjawisko. Kobieta przejechała obok mnie niemalże ścinając moją kierownicę swoim lusterkiem, by chwilę potem dojechać do osi jezdni, bo akurat skręcała w lewo. Wcześniej nie dała rady zauważyć ile ma wolnego miejsca.



Mam trudności z wyborem sposobu przebicia się z Oświatowej do Wycieczkowej. Zwykle kończy się to chodnikiem i spacerem przez pasy. Tym razem jeszcze na Oświatowej upewniłem się na mapie, że ze Strykowskiej można skręcić w Wycieczkową i pojechałem jezdnią. Przy większym ruchu może być to trochę dyskomfortowe, bo kierowcy są niecierpliwi. Po skręcie w Wycieczkową nie zorientowałem się w porę, że mogę zjechać od razu w lewo do stacji benzynowej, by przebić się na przyległą drogę dla rowerów i przez to odrobinę przejechałem zakaz szukając dogodnego wjazdu. Następnym razem pójdzie lepiej. Aczkolwiek byłbym za tym, by przynajmniej na odcinku chodnika od Oświatowej do przejścia dla pieszych postawić znak C-16/T-22, a przy przejściu domalować przejazd. A jeszcze lepiej by ruch rowerów tę stroną chodnika przy Strykowskiej umożliwić do pętli tramwajowej Doły, bo do jej wysokości jest już przecież droga dla rowerów biegnąca z południa, a bez tego jadący między Wojska Polskiego a Wycieczkową muszą na krótkim odcinku dwa razy długo czekać na przejazd przez jezdnię.

Glinnik drugi raz pod rząd zatrzymał mnie na przejeździe kolejowym. Coś się tu ruchliwie zrobiło. Czekając długo, bo zamykają z zapasem, sfilmowałem wjazd pociągu ŁKA relacji Łódź Widzew - Łowicz Główny (Ł11716, 14:54 w Glinniku).



Nieźle sobie telefon poradził pod słońce. Opierałem się z nim o jakąś skrzynkę techniczną obok nastawni, co spowodowało, że po chwili z okna piętra nastawni damski głos spytał mnie czy chciałem o coś zapytać. Mam wrażenie, że to było zakamuflowane ostrzeżenie, bym przy niczym nie grzebał.

Istnieją kierowcy, którzy za nic mają przejazdy rowerowe, nawet gdy ruch jest sterowany i rowerzysta ma zielone. Taki mi się trafił gdy przejeżdżałem przez Świtezianki na Sikorskiego. Zdążył jeszcze przyhamować, po czym widząc, że i ja przyhamowałem (trzeba myśleć za innych, by nie zginąć), uznał, że pojedzie dalej.



Potwierdziło się, że dzień był w sam raz na rower. Słońce świeciło całą drogę i w ogóle nie zmarzłem. Czy to już wiosna?

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!