Łódź - Krzywiec - Babice - Lutomiersk - Porszewice - Górka Pabianicka - Łódź
Niedziela, 4 lutego 2018
· Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Idąc za ciosem po wczorajszych zimowych 50 km i tym razem ciągnęło mnie na podobny dystans. Temperatura niestety trochę spadła, wiatr się zwiększył, a i miało być pochmurno. Wyjechałem w kierunku Lutomierska, jeszcze w promieniach słonecznych, z założeniem, że jak będzie mi chłód za bardzo doskwierać, to za Złotnem skręcę do Konstantynowa. I w zasadzie chłodno mi było, ale jak już się wypuściłem w tym kierunku, to nie miałem ochoty tak wcześnie kończyć. Przed Lutomierskiem chmury spowiły słońce i było jeszcze chłodniej, więc wbrew tradycji nie pojechałem z Babic do Kazimierza, a prosto do Lutomierska. I dalej też skróciłem - zamiast przez Konin i Petrykozy, pojechałem nielubianą przeze mnie, bo ruchliwą, DK71. Na szczęście w niedzielę jest tam dość spokojnie. Skróty to niewielkie, bo dają tylko 5 km, ale przy zimnie zawsze coś. Ostatecznie i tak dokręciłem do 50 km dodatkową pętlą na Piotrkowskiej. Z resztkami ciepła w organizmie.
Na Piotrkowskiej trafił mi się dowcipniś. Żarty ludzi pod wpływem alkoholu są u mnie wysoko na liście "nie lubię". Wybiegł znienacka na ulicę i wyciągając do mnie ręce krzyczał "dawaj ten rower!". Jechałem tak zamyślony, że nawet nie bardzo dotarło do mnie co się dzieje. Bo w zasadzie, to gdybym zdążył się przestraszyć, to mógłbym w chwili napięcia spryskać żartownisia gazem pieprzowym i nie wiem czy wtedy nadal cieszyłby go tak bardzo jego dowcip.