Łódź - Starowa Góra - Rzgów - Kalinko - Tadzin - Konstantyna - Łódź

Czwartek, 13 maja 2021 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Jeśli używasz Stravy, rozważ włączenie Strava Flyby, funkcji, która oryginalnie była włączona dla wszystkich, a jakiś czas temu Strava wszystkim ją wyłączyła, nawet tym, którzy z niej świadomie i intensywnie korzystali.





Czasami mam wrażenie, że w Łodzi trwa nieustanny konkurs na najgłupsze miejsce na zaparkowanie hulajnogi.
Nietypowe. Zwykle młode pokolenie lepiej radzi sobie z jako-taką świadomością istnienia dróg rowerowych niż to starsze. Ci tutaj twardo szli na zwarcie prosto pod moje koło.
Co tam pierwszeństwo, gdy ma się blachę.
Przy poprzednim przejeździe obstawiałem, że tu zapadł się asfalt i zbierała się w nim spływająca woda, bo była duża kałuża. Teraz myślę, że jednak nie spływała, a wypływała...
Uwierzcie na słowo, że są tu po prawej dwa konie. Eko-kosiarki?
Przerysowana wersja problemu wystających studzienek.
Tak jest na całej ulicy. Tu wygląda dość komicznie, bo sam asfalt nie ma śladów rozbiórki. Ale na dalszym odcinku był już sfrezowany, więc najwyraźniej kolejność taka, że najpierw nowe studzienki (czy w tym rozmiarze to się tak nazywa?), a potem reszta.
Tu pan kierowca też bardzo chciał być pierwszy, ale finalnie łaskawie zahamował.
Rzgów odzyskał tramwaje! No, jeden tramwaj. A i niewiele więcej ma szyn niż te pod nim.
Tramwaj wygląda na prawdziwy, tylko ten motorniczy to jakaś atrapa.
Tadzin. Ostatnio jechałem tędy 25.07.2020 i progów tu nie było. Na szczęście jest kawałek marginesu na koła rowerowe. Pierwszy.
Drugi.
Trzeci.
Czwarty. Całą wieś ograniczenie do 30 km/h. Uważam to za pewną przesadę, a i wjeżdżanie autem co chwila na próg by mnie irytowało. Ale widać na mentalność Polaka inaczej się nie poradzi.
Również w lipcu ostatnio jechałem przez Starową i również tu wtedy jeszcze nie było spowalniaczy. Pierwszy zestaw poduszek.
Drugi.
Trzeci.
Czwarty w oddali.
Spodziewałem się, bo to popularne miejsce na nagłe skręty do parku bez sygnalizowania.
W zasadzie to mam za duże nadzieje co do młodzieży. Tu jeszcze dziewczyna podczas marszu wymachiwała ręką na całą szerokość, o mało co nie zdejmując pana z hulajnogi.
A tu rowerzysta z włączaniem się na wiarę, bez najmniejszego spojrzenia na drogę.
Chwilę potem zorientował się, że ktoś jedzie, tracąc kontrolę nad rowerem z wrażenia.
Trudno wyciąć czytelną klatkę z tymi osobno odświeżanymi segmentami. Jedynka na przodzie liczby całkowitej.
Gdy podjeżdżałem w okolice gniazda, to prezentował się ładnie na stojąco, ale ledwo zatrzymałem się by sfotografować, to złośliwiec (złośliwica?), przeszedł do ukrytej pozycji leżącej.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!