Używasz Stravy? Rozważ włączenie Flyby, funkcji, która oryginalnie była włączona dla wszystkich, a jakiś czas temu Strava wszystkim ją wyłączyła, nawet tym, którzy z niej świadomie i intensywnie korzystali.
Naprawdę? To teraz też są użytkownicy dróg rowerowych?No, niektórzy naprawdę tęsknią za latem.Uwielbiam takie wyprzedzanie tuż przed skrzyżowaniem - byle pierwszy!Dalszy ciąg DDRamatów. Znowu ktoś miał łajno w głowie.Oczywiście co kilkanaście metrów obniżenie dla wjazdu do wirtualnej działki.Tuż przed wiaduktem koniec, nie ma. Dla jadących z mojego kierunku rowerzystów podnosi niezwykle bezpieczeństwo, bo przecież najpierw należałoby przejechać na lewo przez oba pasy, a potem znowu wrócić na prawo na jezdnię.O, i za wiaduktem znowu na śmieszkę. Szanuję rowerzystę z naprzeciwka, który ma tę drogę tam, skąd wzięła się mądrość inżyniera, który to zaprojektował.Oczywiście skocznie kontynuowane.Tak jak i śmieszki rowerowe powstają z powodu kierowczyków, tak i dzięki nim wyrasta coraz więcej progów, które często z niezrozumiałych powodów utrudniają również jazdę innym użytkownikom drogi. Ten w Zofiówce.Tu też Zofiówka.Mała droga w kierunku Młynku w Tuszynie. No nawet kolarką trudno byłoby wejść między krawężnik a próg.Ostatnio nie ma zbyt wielu okienek pogodowych, więc dziś nie brakowało cyklistów wyprzedzających moje ledwo toczące się zwłoki.Wyprzedziła mnie nawet motorówka! To rzadkie. No dobrze, wiem, na wylocie z Tuszyna na Modlicę jest jakiś sklep w temacie.Tramwaj już był, ale to tak dla większego terenowego kontekstu - zaparkowany obok zabytkowego tramwajowego mostu.Na gazetę......tylko po to by......zjechać na pas po prawej, bo przecież korona by z głowy spadła, gdyby to zrobił za mną, gdzie zresztą było więcej miejsca.Tutaj kierowca, chcąc ominąć samochód czekający na skręt w lewo, nie użył ani wyobraźni ani pamięci ani też prawego lusterka, bo co tam rowerzysta.Ktoś im ukradł koguta?