Łódź - Krzywiec - Babice - Kazimierz - Bełdów - Sanie - Zgniłe Błoto - Rąbień - Łódź (+JŁ)
Używasz Stravy? Rozważ
włączenie Flyby , funkcji, która oryginalnie była włączona dla wszystkich, a jakiś czas temu Strava wszystkim ją wyłączyła, nawet tym, którzy z niej świadomie i intensywnie korzystali.
VIDEO
Park Poniatowskiego wciąż oficjalnie zamknięty. Albo może ci w środku mają zakaz opuszczania?
Ślady zeszłotygodniowej burzy.
Za blisko przecież był, by się zorientować, że wszyscy mają przed nim pierwszeństwo.
Trudny los parkingowych słupków.
Hamowanie było ostre, ale jednak zatrzymał się przed (z grubsza) przejazdem.
Ciekawe. Widuję coraz więcej seniorów na trójkołowych rowerach, ale są to zwykle konstrukcje z dwoma kołami z tyłu.
Bo znaki miastu sprzedawał szwagier?
Kundelek wzbudził moje obawy, ale okazało się, że miał w sobie tyle energii ile... nie przymierzając, ja. Także nie ruszył się z miejsca.
Jeden z tych, którzy mylą metr od rowerzysty z metrem od krawędzi jezdni.
Tradycyjnie już planowałem przejechać przez teren budowy. Ale zamiast dotychczasowej dróżki pojawił się nowy nasyp piaskowy, raczej zbyt grząski, a i wjazd zastawiała wywrotka. Pozostało jechać oficjalnym objazdem.
Niegdysiejsze zwykłe skrzyżowanie zostało wymienione na rondo.
Droga między Babicami a Lutomierskiem jest wciąż zamknięta. Również tym razem nie sprawdziłem, co się dzieje, domniemywając uprzednio , że być może to też efekt burzy.
Po lewo już pocięte drzewa i jeszcze bardziej z lewej widać jedno złamane. To zmieściło się w kadrze, natomiast w jego otoczeniu była cała grupa tak samo złamanych.
Po tym jak już jeden samochód wyprzedził nas ryzykownie przed nadjeżdżającym z naprzeciwka, słychać było za szybko zbliżający się następny i oczywiście zamiast zaczekać, to postanowił się jeszcze wciskać na czołówkę.
Tzw. wyprowadzanie psa. On tu bynajmniej nie ziewa.
A ten kundelek siedział na jezdni jakby zawieszony. Nie wiem, może wcześniej miał jakiś kontakt z samochodem i był w szoku. Zmroziło mnie na widok nadjeżdżającego auta, ale na szczęście kierowca zauważył psa i czworonóg w końcu postanowił usunąć się z drogi.
Chwila oczekiwania na koniec manewrów koparki.
Po swoim psie trzeba sprzątać. A po koniu?
Kolejny przykład klasycznego braku rozwagi przy wyprzedzaniu.
Słynne rondo. A nad drogowskazem Pabianice słynny pomnik papieża. To nad nimi przefrunął pewien pijany kierowca.
Naszło mnie na reaktywację poszukiwania geoskrytek. Przy rondzie jest jedna upamiętniająca wspominanego lotnika . Wypatrzył ją JŁ.
Kolejny.
Na początku Rojnej DDR jest tylko po lewej (północnej) stronie.
Po wycieczce dostrzegam to, że i strona, po której ten znak stoi i fakt, że oznaczenia są zamienione miejscami, może świadczyć o tym, że jest on obrócony. Tu jest już DDR po drugiej stronie, a ta tutaj wyraźnie się zwęża za przejazdem.
Da się wciąż zmieścić. Poziome rowery są już tylko do góry kołami na tym odcinku i JŁ zaczął podejrzewać, że jest tu jakiś zamysł i jedziemy pod prąd.
No niesamowite - jest jedna strzałka. Nie to, by to w Łodzi cokolwiek znaczyło, bo już był ten słynny etap, gdzie były namalowane w dużych odstępach od siebie strzałki na DDR, raz w jedną, raz w drugą stronę, co wprowadzało zamieszanie. Nie da się powiedzieć, by po drodze było jakiekolwiek sensowne oznakowanie jednokierunkowości. Może ten potencjalnie obrócony znak miał z drugiej strony koniec DDR. Tego nie wiem.
I też ślady burzy. I na trawniku i na drzewie.
Część Traktorowej jest zamknięta i rozkopana. DDR po zachodniej stronie przetrwała.
Skrzyżowanie z Łanową też rozkopane, ale ponieważ każdy rowerzysta to terrorysta, to zdecydowałem, że przebijemy się do Łanowej chodnikiem.
A jak to interpretować w tych rzekomo zmienionych przepisach o pierwszeństwie pieszych na pasach? Powinniśmy stać i czekać aż pani skończy sesję fotograficzną, skoro jest na przejściu?
Pas rowerowy utrzymany jak zazwyczaj.
Wyprzedziła mnie dziecięca ambicja.
Ustawiłem się za panem w pomarańczowym i panią, a po mnie dojechało tych trzech pozostałych, którzy już szerzej chyba nie mogli się ustawić. Tacy szybcy niby, że trzeba im pole position. Po zielonym za drugim skrzyżowaniem byłem już przed całą piątką. I wcale nie dlatego, żebym szybko jechał. Od takiego zachowania przychodzi mi na myśl pewne warzywo.