Łódź - Ługi - Smardzew - Górka Ślimaka - Dobra - Łagiewniki Nowe - Zgierz - Łodź
Używasz Stravy? Rozważ
włączenie Flyby , funkcji, która oryginalnie była włączona dla wszystkich, a jakiś czas temu Strava wszystkim ją wyłączyła, nawet tym, którzy z niej świadomie i intensywnie korzystali.
VIDEO
Niecodziennie. Szutry, pagórki. Wewnętrzna pętla w towarzystwie.
Dobrze, że łańcuch chroni przed kradzieżą!
A co to to po prawo?
Ładnie odświeżony budynek.
Musiałem poczekać i puścić pana, bo przy tej zieleni to tylko jeden rowerzysta przejeżdża.
I czy szybciej skończy się zielone...
...czy szybciej przetoczy się ten przegubowiec?
Przynajmniej postawili znak w miejscu, w którym jakoś da się włączyć na jezdnię.
A za skrzyżowaniem niby dalszy ciąg. Wylana farba na starych płytach chodnikowych. Wolne żarty!
To nie był metr ode mnie.
Na Opolskiej po staremu. Najpierw trylinka.
Potem płyty ażurowe.
A na Marmurową wjeżdża się z niej jeszcze przed końcem trylinki.
Wódka ma atrakcyjne szybkie zjazdy. Ale nie mam tu śmiałości pędzić, bo jest bardzo wąsko i nie widać co kryje się za zakrętem.
Uroczy znak.
Wytrzymałem go bez sięgania po broń, bo niby szedł za właścicielami. Co prawda doświadczenie nauczyło mnie, że gryzący nie szczeka, więc było ryzyko.
7% w tę lepszą stronę dla leniwych. Niestety na horyzoncie jest ostry zakręt, więc nie da się w pełni wykorzystać.
Gdzieś tutaj na zdjęciach lotniczych na Geoportalu widać było drogę do Imielnika. Aczkolwiek już tam sprawiała wrażenie, że to jakieś dojazdy do budowanych posesji. Najwyraźniej już ukryta za bramą.
Padło więc na znany od dawna szuter.
Na pewno jeździłem drogą prosto. W lewo - nie wiem, nie pamiętam. Wybrałem więc tę.
Najpierw trzeba się wspiąć po nieprzyjaznej nawierzchni.
Potem zjechać ślizgając się na piasku.
Wyjeżdża się na początku Starego Imielnika.
W Ługach były świeżo łatane dziury. Tak świeżo, że oblepiało koła, a to co się nie przykleiło, leciało na głowę. Nie lubię takich.
Co u licha?
O, rządowa tablica, to zdecydowanie nie może być nic mądrego.
No wyśmienicie. Droga wiejska 10 rzędu i jakiś cymbał, palant, tępak zaprojektował gigantyczny chodnik z nakazem ruchu rowerów, z pierwszeństwem pieszych. Przenieść go do mycia dróg!
Takim znakom to ja nie dowierzam. Zwłaszcza, że za nim spodziewałem się szutru, bo taki tu dawniej był. Tymczasem taki kuszący nowy asfalt.
W Michałówku nawierzchnia, która już istniała. Po szutrze śladu nie ma. Asfalt przyjemny. Wzdłuż jest chodnik, więc kto wie, może jakiś pacan dostawi tam jeszcze nakaz ruchu rowerów.
Którą dziś autostradę wybrać?
Coś te białe światła nie z tej strony się świecą.
W oddali widać A2. Tu jest wciąż asfalt od skrętu do Zelgoszczy.
Nic co dobre nie trwa wiecznie, więc między Zelgoszczą a Czaplinkiem jest przerwa w utwardzonej nawierzchni.
Komu loda? Jak dla mnie dziwne miejsce na taki biznes.
Za namową MC wybraliśmy się na Górkę Ślimaka. No zupełnie tradycyjne warunki jak na moje jazdy!
Możliwe, że to jest łagodniejszy z dostępnych podjazdów. Patrzyłem wcześniej na profil któregoś z nich na Stravie i nie odczułem by tu było tyle procent, ile tam widziałem.
Byłem tu we wrześniu 2016 w ramach objazdu niecałej połowy czarnego szlaku po Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich. Wydaje mi się, że wówczas ten pagórek nie był nazwany i był opisany jako anonimowy punkt widokowy.
Co do punktu widokowego, to coś da się dojrzeć zza krzaków. Tu by się przydała lornetka albo solidny teleobiektyw. 5x z mojego telefonu nie jest wystarczająco solidne.
Zjazd, do którego w 2016 byłem znacznie bardziej nieśmiały. Tym razem nawet nie hamowałem... mocno. :P
Poza piaskiem są miejsca kamieniste, na których można się dorobić bólu głowy.
Sezon na kombajny trwa. Te z zespołem żniwnym w dyskusyjnym miejscu.
W różnych mapach było widać nową asfaltową drogę obok nowych magazynów przy DK 71. Google nie chciało wyznaczyć trasy na wprost i proponowało objazd szutrem po lewo. Na miejscu widać, że coś było na rzeczy. Ale rowery mają nadprzyrodzone możliwości przebijania się przez przeszkody.
A to jak powstało?
W sam raz zostawiony margines na rower.
Jest ochrona na budowie, ale raczej chroni maszyny a nie przejazd. Trwa tu budowa ronda.
Po DK jest ruch wahadłowy i akurat trafiliśmy na obustronne czerwone. Lepiej byłoby fragmentarycznym rondem kręcić pod prąd, bo po prawej stronie asfalt skończył się uskokiem wysokości jak studzienka.
Zjechać zjechałem, ale z braku umiejętności kaskaderskich z powrotem już grzecznie zszedłem z roweru.
Asfalt biegnie prosto, natomiast skręt w kierunku Józefowa to droga terenowa o zróżnicowanym poziomie atrakcyjności.
W tym miejscu chyba zima nie zaskoczyłaby drogowców, nawet gdyby przyszła dzisiaj.
Panel słoneczny na dopasowanej rozmiarem działaczce. Przynajmniej co do ciasnego otaczającego go ogrodzenia.
Przechodzące deszcze spłukały piasek na Skotnicką, niemalże ukrywając asfalt.
Pan przyprószony siwizną ledwie dał radę metr od krawężnika zachować, choć całą jezdnię miał pustą.
Zaplanowałem przejazd po spokojnej bocznej ul. Łagiewnickiej w Zgierzu. Tymczasem wyznaczyli nią objazd DK 91. To mnie nie cieszyło, bo Łagiewnicka wąska. Ale jednak okazało się, że ruch był niewielki.
Chyba nie udało mi się tu dotąd trafić na przejazd pociągu.
Na dojeździe do Łodzi od Chełmskiej widać ślad jakichś prac remontowych. Na oko nowe torowisko.
Za betonową zaporą chyba powstaje w związku z tym nowy most dla tramwajów nad Wrzącą. Przypuszczenia po fakcie, po wycieczce, z oglądania map. Jadąc nawet nie zwróciłem uwagi na tory, a zaczątki prac za zaporą nic mi nie mówiły.
Na początku Zgierskiej w Łodzi zabrany jest też jeden pas.
Pan się zgubił?
Czy ja już jechałem po tym przejeździe, którego całe lata nie było?
Jest też przejazd na drugą stronę, do nowej drogi rowerowej. Czy w zasadzie jedynej, bo po zachodniej stronie to fragment udawanej śmieszki, a dalej sierżanty na jezdni.
Ten róg jest jakąś atrapą, która grozi zderzeniami rowerzystów między sobą czy z pieszymi.
Przyjechał autobus i pasażerowie wychodzili z niego na ślepo na spacer po rowerówce. Nie da się w tym kraju bez barierek. Zwyczajnie nie da.