Łódź - Gospodarz - Rydzynki - Tuszyn - Modlica - Rzgów - Łódź
Używasz Stravy? Rozważ
włączenie Flyby , funkcji, która oryginalnie była włączona dla wszystkich, a jakiś czas temu Strava wszystkim ją wyłączyła, nawet tym, którzy z niej świadomie i intensywnie korzystali.
VIDEO
Ostatnie co by mi przyszło do głowy obecnie, to jakikolwiek trening rowerowego charakteru. Miało być przecież ładnie - słońce, brak wiatru, w miarę ciepło. Pierwsza niespodzianka nastąpiła, ledwo wyszedłem na zewnątrz - kropiło. Ale pomyślałem, że to takie chwilowe złudzenie, miało nie padać, to padać przecież nie będzie. I rzeczywiście zaraz po ruszeniu, kropić przestało. Niestety w okolicach Tuszyna okazało się, że pogoda ma w nosie moją opinię, w efekcie czego zmokłem. Dobrze, że przynajmniej temperatura była powyżej 10°C i wiatr faktycznie był prawie nieobecny, więc nie zmarzłem.
Droga dla wyprowadzających psy.
Gdyby wszyscy ubierali się tak szczelnie jak ten chłopak, to nie musiałbym edytować zdjęć, by ukrywać twarze. :D
Uwielbiam ten bajzel pod szroto-warsztatem.
Tu zaczyna się już w pełni oddany nowy gniot.
Krawężnik jest wyższy niż ten wzdłuż starszego krótkiego odcinek przed wiaduktem, więc liczne skocznie są jeszcze trudniejsze do pokonania.
Jak zawsze w tych bublach, skocznie są też przy wirtualnych wjazdach.
Powtarzam się między wycieczkami, ale dla kontekstu, to przed wiaduktem trzeba skakać z krawężnika i przejeżdżać między maskami samochodów na drugą stronę...
...by na końcu wiaduktu znowu między maskami zjeżdżać na śmieszkę i...
...odrobinę dalej przed skrzyżowaniem, trzeci raz przedzierać się przez dwa pasy. Od razu czuję się bezpieczniej. Sołtysowi czy innemu decydentowi, który jest za to odpowiedzialny, proponuję medal słomy w butach.
Wyróżniający się budynek, bo oderwany od polskiego zwyczaju. Skąd pochodzi tego typu drewniana architektura?
Kulturalna młodzieżowa zaczepka. Dziewczyna machała mi tak, jak któryś dygnitarz partyjny czy inny satrapa, nie mogę sobie teraz przypomnieć kto - podniesiona do góry dłoń obracana powoli wokół osi przedramienia. Pozostało mi się roześmiać.
Wyprzedzony przez dwójkę mieszaną. To akurat był zjazd do Tuszyna, więc chwilowo zaczepiłem się im na kole. Przed skrętem w ulicę obok cmentarza, gdzie i oni pojechali i ja się wybierałem, skończyła mi się bateria w kamerze. Dzięki temu miałem pretekst by zaprzestać pościgu, zamiast patrzeć jak mi uciekają na wspinaczce. :X
To nie była ulewa. Słaby lecz regularny opad. Nie na to się umawiałem z pogodą!
Pod kościołem stały trzy wozy opisane jako transport medyczny. Łatwo podejrzewać, że będzie z tego jakiś transport do Ukrainy.
I znowu wyprzedzony przez dwójkę mieszaną. Tym razem liderką (zwinną) była dziewczyna. I tym razem był to podjazd. Ale na pewno mieli szybsze przerzutki!
Nawet traktor mnie wyprzedził! Ale wieś się rozwija, więcej nowszego sprzętu niż Ursusy ze słabym silnikiem - to już nie jest taki łatwy przeciwnik.
I nie wiadomo czy on już przed remontem czy jeszcze po remoncie.
Rowerzysta z naprzeciwka zahamował i zaczekał, bo akurat ja jechałem, a pieszemu kółka torby najwidoczniej lepiej szły po asfalcie.
Dobrze, że brzdąc z samokontrolą i sam stanął, bo jego opiekun był daleko - przy skrzyżowaniu...
...i wprowadzał drugiego szkraba na drogę rowerową. Drodzy rodzice - to jest droga, tu nie jest bezpiecznie dla dzieci. A i dla innych, jeśli dzieci się na niej znajdą. Miejscem małych dzieci, również na rowerkach, jest chodnik.
Czyjeś jedzenie dotrze szybciej niż ja.
Na Piotrkowskiej między Tymienieckiego a Brzeźną stanęły słupki oddzielające pas od torowiska. Tworzy to niezbyt przyjazne warunki dla dzielenia jezdni między rowerzystów a kierowców. Aż przypomina mi się pierwotna forma przebudowy, gdy torowisko było oddzielone stałymi elementami - okropne. Na szczęście trafił mi się jakiś opanowany kierowca, który nie spróbował przebijać się na krótkich odstępach między słupkami i poczekał w bezpiecznej odległości za mną do następnego skrzyżowania.