Na trasie zagubiłem lampkę tylną. Była włączona, migała. Wielu rowerzystów było dziś na tym szlaku. Jeżeli ktokolwiek znalazł, dajcie znać. Wróciłem akurat o zachodzie, więc wyjechałem na misję poszukiwawczą autem, bo tam wszędzie ciemno, zatem o ile nie byłaby rozjechana w drobny mak, zabrana dla oddania lub skradziona, to powinno było ją być łatwo zobaczyć na drodze, ale misja skończyła się niepowodzeniem.
Używasz Stravy? Rozważ włączenie Flyby, funkcji, która oryginalnie była włączona dla wszystkich, a jakiś czas temu Strava wszystkim ją wyłączyła, nawet tym, którzy z niej świadomie i intensywnie korzystali.
Komentarze (2)
Zwierzęta lubię, psy też. Ale agresji nie. Ugryziony już też zostałem na rowerze i musiałem potem czas poświęcać na szczepienia przeciwko wściekliźnie. Obowiązkiem właściciela psa jest zabezpieczyć innych przed jego zachowaniem. Czyt. trzymać go za zamkniętą bramą. Jeżeli tego nie robi, może doprowadzić nawet do śmierci przestraszonego rowerzysty pod kołami samochodu. A i naraża pieska na kilka chwil szczypania oczu, jeśli taki spróbuje mnie dopaść. Potem się nauczy, że rowerzystów się nie atakuje. Jak jadę, to jadę, a nie bawię się w eksperymenty z psiej psychologii.
Koleś niestety stanął na przejściu, więc nie ma na niego bata...
Ja tam na pieski (jako ich miłośnik), nawet upierdliwce, mam jeden patent - zatrzymać się i postarać oswoić. Można je poznać z innej, lepszej strony. Choć najczęściej coś tam wtedy burkną i uciekną, bo są odważne na odległość.