Używasz Stravy? Rozważ włączenie Flyby, funkcji, która oryginalnie była włączona dla wszystkich, a jakiś czas temu Strava wszystkim ją wyłączyła, nawet tym, którzy z niej świadomie i intensywnie korzystali.
Po wybitnie długiej podróży tramwajem, powrotnej podróży z serwisu po zostawieniu Gianta, ruszyłem Rometem.
Jak już dotarłem, to okazało się, że coś nie do końca się dogadaliśmy. Bo przecież już przez telefon, z góry wyjaśniałem, że chodzi mi o to, by najpierw pierwszy rower zrobić, a gdy ten będzie gotowy, to drugi. Ale już przez telefon mnie zapraszali, by oba dostarczyć jednego dnia, jeszcze na miejscu, gdy oddałem Gianta, dopytywali jak szybko przyjadę z tym drugim.
A potem się okazało, że z pierwszym, Giantem, to się wyrobią "szybko" - w trzy dni. No tak trochę to wszystko... nie tak jak mi się wydawało, że ma być. Ale finalnie, po dalszych pertraktacjach, pozostawiono mnie z nadzieją, że może jeszcze tego samego dnia wieczorem będę mógł odebrać Gianta.
Jeśli chodzi o Rometa, to wygląda na to, że ma wyciek oleju z przedniego hamulca. Wyciek, który wygląda na wadę fabryczną. Szczęśliwie jeszcze kilka miesięcy gwarancji mu pozostało. I choć trochę panowie niechętnie zapatrywali się na obsługiwanie gwarancji roweru kupionego w innym salonie, to finalnie i to jakoś przeszło.
Także wstępnie jestem zadowolonym klientem.
Komentarze (4)
Ale to właśnie woda leci pod wysokim ciśnieniem, nie piana. Ciśnienie ma tę właściwość, że zmniejsza się z odległością, A samochody mają przeważnie od spodu dziurę pod silnikiem i też jakoś się wszystko nie rozpada po jeździe po kałużach, błocie, śniegu.
Ja znam te ludowe opowieści o piasku, wypłukanym smarze, wodzie w łożyskach. Tymczasem rower jest w stanie przeżyć deszcz i takie dla niego stosuję metody - płucząc go z dystansu i od góry.
A co do ludowych przekonań, to z obaw o rower, dmuchałem na zimne, przez lata. I męczyłem się zawsze godzinę ze ściereczkami nasączonymi odtłuszczaczem Finish Linem. Potem postanowiłem poszukać praktyki i dowodów, mając świadomość, że jest ta druga połowa rowerzystów, w tym zawodowych, jak i serwisantów, którzy ignorują dyskusje i leją myjką ile wlezie. Np. test zrobiony przez GCN. Podobny widziałem polski, z łożyskami kół. Konkluzja była taka, że trzeba się niesamowicie celowo postarać, by cokolwiek się dostało. Z mozołem postarać/
Ja wiem, że jak się całe życie słucha opinii połowy rowerzystów, którzy powtarzają po sobie to samo przekonanie, że wystarczy rower postawić w pobliżu myjki ciśnienowej, by natychmiast uległ rozkładowi i kropka, ciężko jest być otwartym na obiektywną dyskusję. Jak i we wszelkich innych religijnych tematach. 🤐
A czy samochody się rozpuszczają od piany szamponu? Środek do mycia roweru od środka na myjni różni się napisem "do roweru" i kilkukrotnie taką ceną, tylko za napis "do roweru".
Myjki to ja się nie boję, ale - dobra rada - tylko programem z wodą traktuj rower. Wszystko inne to zło. Wiem, efekt nie ten sam, ale mimo wszystko estetyka jest mniej ważna :)