Łódź - Pabianice - Rydzyny - Róża - Mogilno Duże - Dobroń - Piątkowisko - Łódź

Niedziela, 26 czerwca 2022 · Komentarze(8)
Kategoria 40 - 70 km

Cholerne puszczane wolno kundle!

Używasz Stravy? Rozważ włączenie Flyby, funkcji, która oryginalnie była włączona dla wszystkich, a jakiś czas temu Strava wszystkim ją wyłączyła, nawet tym, którzy z niej świadomie i intensywnie korzystali.





Ponieważ końcówka czerwca rozpieszcza nas sierpniową pogodą, to drugą niedzielę z rzędu, a i też drugi raz w tym roku, nastawiłem budzik nieprzyzwoicie wcześnie, z powodu roweru. Udało się wyjechać o 6.

Niezmiernie irytuje mnie wiejska moda na psy biegające wolno. To powinno być karane. Nawet w teorii i w obecnym stanie przepisów tego państwa z papieru się da, ale do tego trzeba byłoby mieć jakąś policję, której się chce.

Mimo że dość mocno się nawodniłem przed wyjściem, zdążyłem kolejny raz odczuć poważny brak mocowania pod drugi kosz na bidon. Po drodze nie trafiłem na otwarty sklep (dziękuję, Mały Naczelniczku Państwa).

Inni rowerzyści chyba postanowili pospać trochę dłużej. Jednego w stroju kolarskim mijałem w Łodzi, gdy wyjeżdżałem. Jeden na rowerze crossowym w Róży. Tak to zasadniczo bezrowerze, dopóki nie dotarłem do Gorzewa, gdzie się nagle zagęściło. Podejrzewam, że ci właśnie ruszali na swoje eskapady.

Ładnie było. Ptaki prowadziły poranne koncerty. Poza sfotografowanym bocianem i drapieżnikiem, widziałem wiele innych, różnych gatunków, których nazwać nie umiem. Jedna wiewiórka też uciekała przede mną.

Jak to szły te teorie psiej psychologii? Żeby zwrócić się w kierunku psa, bo wtedy on się boi, a goni, gdy się ucieka? Ten dostrzegł mnie z odległości i biegł z agresywnym ujadaniem na czołowe. Potem jeszcze z bramy po prawo dołączył do niego kompan (słychać podwójne ujadanie na nagraniu). Złapałem bardziej zużytą butelkę gazu i dała z siebie tylko odrobinę strumyka, który nie zrobił najmniejszego wrażenia na kundlu.
"Najlepszy przyjaciel człowieka".
Koty, przy całym swoim uroku, nie potrafią przechodzić przez drogę. Wybiegł mi taki i jak przyhamowałem, a okładzinę moją słychać, to kot się przestraszył i próbował sforsować siatkę.
Literalnie sforsować. W panice próbował zmieścić się w oczku siatki. Jednak, biedaczyna, okazał się większy niż to oczko.
Do "celu" dzisiejszej wycieczki dotarłem ok. 8, co obwieszczały mi dzwony lokalnej parafii. W ogóle dzisiaj mi dzwoniono - na Farnej w Łodzi, tu w Dobroniu i znowu w Łodzi na Kusocińskiego. Komu bije dzwon?...
Wygodne miejsce na pogaduchy.
Remonty - północne przejście i przejazd przez Politechniki na wysokości Wróblewskiego są zamknięte.
Po lewo dwie kamery wspomagane na oko jakimiś radarami (wsparcie wykrywania ruchu?) patrzą na tyły pojazdów wjeżdżających z lewoskrętu. Szukają spóźnialskich?
Sroka uciekała z DDR sprzed mojego roweru. Ale skrzydła służyły jej tylko do nieudolnych prób wspomożenia biegu, a nie odlotu. Może młoda i lotów jeszcze nie opanowała.
Oryginalny sposób na parkowanie tak na odnodze skrzyżowania. Ktoś robił dostawę zapasów. To chyba jakiś "przetrwals", bo zerknąłem w kierunku otwartego garażu, a tam papier toaletowy od podłogi do sufitu.
To jedno ze skrzyżowań z pętlą indukcyjną. Tym razem pojechałem po prawej stronie pasa do skrętu w lewo i jakimś cudem się udało.
Niezwykle pomocny jest ten drogowskaz o rondzie.
Tu część ksawerowskiego bubla, bo przystanek też trzeba było wcisnąć, to wjeżdża się w oczekujących. Przy czym cała ta śmieszka jest bezużyteczna, a poruszanie się nią zwiększa szanse wypadku.
Nie urosło się temu znakowi. Ledwie mi sięgał nad kierownicę.
Nawet nie wiem czy już jeżdżą te tramwaje do Pabianic czy tylko ciągły remont. Moją uwagę zwróciły dorobione zwrotnice, które kształtem sugerują, że powstanie tu pętla.
Co to znowu za chodnik, a co gorsza obok niego jakiś podkład?
Jak nic nową świnię będą rowerzystom podkładać.
Ciekawe. W ogrodzeniu domu jest klapka jak dla psa (oby nie, tfu!) lub kota.
Dziwne miejsce na wylanie asfaltu. Bo tu w zasadzie nic nie ma, do czego trzeba by takiej drogi. Tak mi się wydaje.
Na połączeniu S14 z S8 dostrzegłem drapieżnika.
Obstawiam, że to myszołów, choć z tej plamy trudno być pewnym.
Za to cewka w Dobroniu tradycyjnie mnie zignorowała. To i ja po oczekiwaniu zignorowałem czerwone, gdy dokoła było pusto.
Dobroń. Osiągnięty za minutę ósma. Zjechałem na stację mając złudzenie, że może będzie tu zegar do uwiecznienia tej wczesnej godziny.
Jest tu w końcu wyremontowany peron.
Jednakże remont nie objął dawnego budynku stacji, w którym wciąż ktoś pracuje, nie wiem czy jeszcze jako zawiadowca czy tylko dróżnik. A wydaje mi się, że kiedyś był tu zegar na ścianie. Kwadrat nad oknem z prawej by całkiem pasował.
Skończyło się eldorado jeżdżenia po części budowy nowego odcinka S14 - w sobotę 25 otworzyli. Popatrzyłem więc na kierowców w puszkach, sunących z nowego odcinka, z góry. Znaczy z wiaduktu w Górce Pabianickiej.
Widok na północ.
Przynajmniej jakieś samochody jechały od strony Aleksandrowa. Bo chyba wszyscy jadący w przeciwnym kierunku skręcali do Łodzi.
Widok na południe.
Byłem już niemalże pewien, że coś zmienili i nie reagują teraz te radary na rower. Co mnie dziwiło, bo gdy dawniej gościł taki w Starych Skoszewach, to zawsze miałem pomiar. Ale jednak nie. W Skoszewach był na zjeździe, więc "się samo". Tu akurat jest jeszcze mały podjazd po dużym podjeździe w Górce Pabianickiej i jeździłem tu leniwie. Ale postanowiłem tym razem sprawdzić czy go jednak obudzę. I udało się. Najwyraźniej trzeba mieć minimum 30. I nawet ładnie mi podziękował. Nie to, co kierowcy chwilę przede mną, któremu prędkość wyświetlała się w kolorze czerwieni.
Najpierw z lekkiego ukrycia, bojąc się spłoszyć, sfotografowałem takiegoż przystojniaka.
Potem już nie z ukrycia, ale jednak, jak to bocian, zdążył odmaszerować na bezpieczną odległość.
Jako "grzeczny obywatel", prawdziwy legalista, przejechałem po śmieszce. Na tym wjeździe to naprawdę łatwo się wyrąbać będzie, nawet w suchą pogodę. Bo krawężników to się nie pokonuje pod kątem kilku stopni.
Przezornie przejechałem na zjeździe "pod prąd", bo ja już wiem. Wiadomo, przy DDR trzeba je znać na pamięć, by z nich korzystać.
Tu koniec i zmiana strony. Ale dzięki wcześniejszemu "pod prąd" i tak jednej zmiany uniknąłem.
I już skręciłem na rondo. Taki kryminalista rowerowy. Dlaczego tak?
Bo ten fragment DDR ma tylko kilka metrów, potem znowu jest przejazd, zjazdu na jezdnię nie ma, a po lewo jest też tylko kilka metrów. Jest to bubel. Nawet jeśli kiedyś ktoś na złość rowerzystom dobuduje dalej DDR po lewo, to bubel na rondzie bublem pozostanie.
Po drodze mijałem grupkę, która jechała normalnie, po ludzku, po jezdni. Aż mi było wstyd. Bo miejsce roweru jest na jezdni!
W oddali kierowca klaksonem obwieszczał, że nie lubi, gdy się go próbuje rozbić, wymuszając pierwszeństwo.
Bo jadący w poprzek nic nie zrobił sobie ze znaku skrzyżowania równorzędnego. Jechał w końcu po szerokiej jezdni.
Chłopak ma poranną przejażdżkę z tatą i widać, kto młodego inspiruje nie tylko do roweru, ale i do jazdy bez trzymanki.

Komentarze (8)

Widzisz, ja z kolei nie jestem przekonany do kategorii ras agresywnych. Choćby w kwestii tego rzeczonego pitbulla. Na kanale YT, o którym Ci wspominałem, można też zobaczyć wiele ratunków takowych i jak potrafią się okazać kochanymi przytulankami. Także to naprawdę mogą być przede wszystkim agresywni opiekunowie.

SlaBo 22:47 niedziela, 3 lipca 2022

Z tymi otwartymi bramami masz rację - to się powinno tępić. Poza tym uważam, że miejsce pasa jest w domu, a nie w budzie.

Ale też znam przykłady, gdzie pies chodzi sobie kompletnym luzem, zna wszystkich na wsi, nawet do sklepu wchodzi. Ma to swój urok :)

Rasy agresywne powinny być stopniowo wygaszane. Tak samo jak handel psami.

Trollking 21:18 niedziela, 3 lipca 2022

Tak na marginesie wychowania, to cóż. Jeżeli rzuciłby się na mnie pitbull z ujadaniem, to bym pewnie całą butelkę gazu pieprzowego zużył od razu. I ja wiem, że to nie problem psa. Ale niestety statystycznie jest tak, że umięśnionego psiaka najchętniej biorą ludzie, którzy mają więcej mięśni niż mózgu, stąd zawsze jest duże ryzyko, że dany osobnik był paskudnie traktowany i zrobił mu się z tego paskudny charakter. Niestety w pierwszej kolejności muszę się obronić przed psem, a nie dać się pogryźć i potem pójść się mścić na właścicielu. Bo mógłbym tego nie dożyć. :X

SlaBo 23:23 sobota, 2 lipca 2022

Nie planuję głaskać dzika. Ani niedźwiedzia. Lista gatunków, które dobrze się nadają do oswajania czy udomowiania wydaje mi się ograniczona. Również przez szacunek dla ich dzikości. A prawdopodobieństwo zaatakowania przez inne zwierzę niż pies jest zasadniczo niskie. Spodziewałbym się, że zwierzę z młodymi mogłoby uznać, że je atakuję, gdybym w jego kierunku nacierał rowerem i zacząć się bronić. Jak na tym filmie, na którym klępa poturbowała kolarza. Ten przejeżdżał blisko, a ona była tam z potomstwem.

Wydaje mi się, że trzymanie otwartych bram jest grzechem pierwotnym, że psu naturalnie poszerza się koncepcja tego, co uważa za terytorium swoje i swoich gospodarzy, których bronić trzeba, obcych odstraszać.

Także starej mody, wciąż obecnej, trzymania psa na łańcuchu, to ja nie popieram. Ale szczelne ogrodzenie z zamkniętą bramą, a na czas konieczności otwartej bramy - boks, chałupa czy nawet stodoła - owszem.

I notabene nawet na wsiach trafiam na jakieś bardziej pasującą mi grupę, która mimo ogrodu wokół domu, psa na spacer zabiera, ale na smyczy.

SlaBo 23:14 sobota, 2 lipca 2022

Uff, dobrze, że doczytałem do końca, bo oczywiście wcześniej mnie zmroziło :)

Pies, chyba tak samo jak człowiek, z natury zły nie jest, choć z tym drugim mam wątpliwości. To wychowanie tworzy agresję. Oczywiście są wyjątki, bo i mnie czworonogi kilka razy w życiu kąsały. Jednak żaden z nich nie wywołał wojny, nie stworzył obozów śmierci i takich tam.

Wiesz, tak samo jest z dzikami. Tylko zła "prasa" (myśliwi, PiS + PSL, madki itp.) robi z nich wielkie zagrożenie. Miałem okazję niemal głaskać w naturze te dzikie świnie i wystarczyć spojrzeć w te oczy, żeby dojrzeć inteligencję równą psom.

Trollking 23:01 sobota, 2 lipca 2022

Już Ci kiedyś wspominałem, że mnie taki "Burek" ugryzł już na wsi. Także nie wygrasz z moją traumą. Pies zęby pokazuje, rowerzysta odgryza się gazem. Jak dobrze pójdzie, to trafię w psa nie w siebie (tak mi się już też udało). Nic mu się złego nie stanie od gazu, za to mi od zębów - owszem.

Ba, ja to dopiero jestem tu strasznym radykałem, do nienawidzenia. Uważam, że gdyby było pozwolenie na strzelanie z broni ostrej do atakujących psów (takie ma Twoja ulubiona grupa społeczna - myśliwi), to problem z biegającymi psami by się rozwiązał. Bo jak gdzieś bywałem na wsi, to nawet te dziadki, które źle dbały o psy, przywiązanie do nich i miłość często mają. Więc gdyby jeździli tacy "psychopaci" mordujący psy, to szybko nauczyliby się zamykać bramy.

Notabene była taka sytuacja, że pies zaatakował biegacza z pozwoleniem na broń, uzbrojonego. Pies przegrał spotkanie z kulą. Lamentujący właściciele, tradycyjnie "on nikogo by nie ugryzł", przegrali w sądzie AFAIR. I szkoda psa i faktycznie wyrok powinien być za jego śmierć - ale dla właścicieli, nie dla biegacza.

Ja nie chcę ryzykować, zastanawiać się, uprawiać hazard własną tkanką mięśniową czy Pimpuś po prostu uważa, że to zabawa czy akurat naprawdę ma ochotę mnie upolować. To zasmarkany obowiązek właściciela, bym nie musiał tego robić.

Jednocześnie nie przeszkadza mi to w tym, by, widząc Twoję Kropę na zdjęciach, mieć ochotę ją "uśmiercić" inaczej - zagłaskać na śmierć. :)

SlaBo 22:26 sobota, 2 lipca 2022

Grrr, napisałem "watek", a nie "wątek".

Trollking 22:14 sobota, 2 lipca 2022

Próbowałem skomentować po kolei, ale co chwilę coś pisałeś u mnie, więc zgubiłem watek :)

Więc sorry, w skrócie :)

Tak, to myszołów. Mądry ptak, wie, że gdzie ludzie, tam żarcie, tym razem dzięki puszkom :)

Bociek super.

Wiejskie psy są różne. Z moich doświadczeń wynika, że naprawdę wystarczy się zatrzymać. Są dwie opcje: albo ucieknie na kilka metrów, podkuli ogon i zacznie gonić znów po tym, jak ruszysz, jednak to mniejszość. Większość albo coś tam odburknie i o Tobie zapomni, albo da się pogłaskać. Nie od razu, ale jednak :)

Trollking 22:13 sobota, 2 lipca 2022
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!