Łódź - Rąbień - Lutomiersk - Łask - S14 - Łódź
Czwartek, 10 maja 2012
· Komentarze(0)
Kategoria 70 - 100 km
Łódź, Piotrkowska - Nowomiejska - Park Staromiejski - Drewnowska - Borowa - Siewna - Rąbieńska - Antoniew - Rąbień, Pańska - Przyrodnicza - Rąbinek - Babiczki - Lutomiersk - Wodzierady - Łask - Dobroń - S14 - Łódź, Pabianicka - Radwańska - Kościuszki - Wigury - Piotrkowska.
Rąbieńska okazała się być niemalże tak ruchliwa i wąska jak bezpośredni dojazd do Lutomierska. Sznury aut zgubiłem dopiero za Rąbieniem. Ul. Przyrodnicza jest całkiem... przyrodnicza. Ładnie, zielono, jakieś bogatsze domki. Od Rąbinka do Babinek nie ma asfaltu. Piasek wysypuje się spod kół. Dalszy fragment do Lutomierska ma fatalny, mocno podziurawiony asfalt. Na dodatek wąski ponad normę a i tak TIR-y po nim podróżują (wymijanie się ich wzajemne wymaga by któryś zaparkował na poboczu). Na początku drogi do Wodzierad dziwne zjawisko - asfalt ma na przemian kilkusetmetrowe odcinki zniszczone i wyremontowane. Dalej już lepiej i droga do Łasku całkiem przyjemna. Do wjazdu na S14 dotarłem ok. 20:40 także nikt już tam nie pracował. Ściemniało się, nie mniej jednak do samej IKEA - bez wsparcia lampki - widziałem po czym jadę. Drobnym utrudnieniem jest usunięty asfalt na łączeniach mostów - dziura wzdłuż całego pasa, dostatecznie szeroka i głęboka by rozważyć zejście z roweru.
Rąbieńska okazała się być niemalże tak ruchliwa i wąska jak bezpośredni dojazd do Lutomierska. Sznury aut zgubiłem dopiero za Rąbieniem. Ul. Przyrodnicza jest całkiem... przyrodnicza. Ładnie, zielono, jakieś bogatsze domki. Od Rąbinka do Babinek nie ma asfaltu. Piasek wysypuje się spod kół. Dalszy fragment do Lutomierska ma fatalny, mocno podziurawiony asfalt. Na dodatek wąski ponad normę a i tak TIR-y po nim podróżują (wymijanie się ich wzajemne wymaga by któryś zaparkował na poboczu). Na początku drogi do Wodzierad dziwne zjawisko - asfalt ma na przemian kilkusetmetrowe odcinki zniszczone i wyremontowane. Dalej już lepiej i droga do Łasku całkiem przyjemna. Do wjazdu na S14 dotarłem ok. 20:40 także nikt już tam nie pracował. Ściemniało się, nie mniej jednak do samej IKEA - bez wsparcia lampki - widziałem po czym jadę. Drobnym utrudnieniem jest usunięty asfalt na łączeniach mostów - dziura wzdłuż całego pasa, dostatecznie szeroka i głęboka by rozważyć zejście z roweru.