Łódź - Zgierz - Modlna - Aleksandrów - Łódź (+MC)
Sobota, 9 czerwca 2012
· Komentarze(0)
Kategoria 70 - 100 km
Niespodzianka! Łagiewnicka zniknęła. Przynajmniej na południe od Inflanckiej. Próbowałem przejechać na Zgierską przez targowisko Dolna, ale po trudnym manewrowaniu przez morze ludzi wróciłem na Łagiewnicką i zdecydowałem się spróbować przejechać po wąskim pasie gruntu, którym najwyraźniej dojeżdżają mieszkańcy. Zawrotna prędkość 10 km/h, bo wszędzie mokro, a dziwnie by wyglądało w tak ładną pogodę jechać zalanym na plecach błotem.
W Zgierzu planowe spotkanie z kolegą. Trochę potrwało zanim udało mi się ustalić gdzie to w tej jego mieścinie mam go znaleźć. Droga 702 prowadząca na Piątek pozwala poczuć wiatr we włosach - do samego skrętu na Ozorków było zupełnie w dół. Niestety droga jest też popularna wśród kierowców i jest na niej ciasno. Z tego względu nie polecam.
708 przez Modlną w porządku - dobra nawierzchnia (choć wciąż coś tam budują) i mały ruch. Przejazdu przez Ozorków za bardzo nie kojarzę - spędziłem go na śledzeniu pozycji względem z góry wyznaczonej trasy. Przejazd był bez zakłóceń.
Dalej naprawdę przyjemna droga przez Kowalewice i Jedlicze - zielono, spokojnie, w większości równo. Od Aleksandrowa Łódzkiego znów zetknięcie z cywilizacją - gorsza nawierzchnia, więcej aut.
Do Łodzi przez Złotno. Przy Manufakturze ja i kompan rozjechaliśmy się w swoje strony.
Wiatr zachodni. Niektóre prognozy pogody straszyły deszczem i burzami, ale się obyło. Nawet słońce się pojawiało. Ciepło.
W Zgierzu planowe spotkanie z kolegą. Trochę potrwało zanim udało mi się ustalić gdzie to w tej jego mieścinie mam go znaleźć. Droga 702 prowadząca na Piątek pozwala poczuć wiatr we włosach - do samego skrętu na Ozorków było zupełnie w dół. Niestety droga jest też popularna wśród kierowców i jest na niej ciasno. Z tego względu nie polecam.
708 przez Modlną w porządku - dobra nawierzchnia (choć wciąż coś tam budują) i mały ruch. Przejazdu przez Ozorków za bardzo nie kojarzę - spędziłem go na śledzeniu pozycji względem z góry wyznaczonej trasy. Przejazd był bez zakłóceń.
Dalej naprawdę przyjemna droga przez Kowalewice i Jedlicze - zielono, spokojnie, w większości równo. Od Aleksandrowa Łódzkiego znów zetknięcie z cywilizacją - gorsza nawierzchnia, więcej aut.
Do Łodzi przez Złotno. Przy Manufakturze ja i kompan rozjechaliśmy się w swoje strony.
Wiatr zachodni. Niektóre prognozy pogody straszyły deszczem i burzami, ale się obyło. Nawet słońce się pojawiało. Ciepło.