Łódź - Sieradz
Sobota, 16 czerwca 2012
· Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Szok termiczny. Na wczorajszej przejażdżce, mimo kurtki polarowej, zmarzłem i dorobiłem się kataru. Dzisiaj natomiast miałem wrażenie że się topię od gorąca i zaraz zacznę skapywać po ramie.
I właśnie - gorąco. Poza tym silny wiatr z południa. W nogach jeszcze wczorajsza wycieczka, więc bardziej się wlokłem niż jechałem. Bliżej końca wycieczki (chyba od Zduńskiej) przyszły chmury, zrobiło się przyjemnie chłodniej i wiatr też odpuścił.
Po drodze nic nowego, nie licząc zdartego na krótkim odcinku fragmentu ul. Łaskiej w Zduńskiej Woli.
Zarówno w Zduńskiej jak i w Sieradzu (dojeżdżałem do celu ok. 20:20) rzesze kibiców zmierzały wspólnie oglądać mecz (ten o wszystko, ten przegrany...).
I właśnie - gorąco. Poza tym silny wiatr z południa. W nogach jeszcze wczorajsza wycieczka, więc bardziej się wlokłem niż jechałem. Bliżej końca wycieczki (chyba od Zduńskiej) przyszły chmury, zrobiło się przyjemnie chłodniej i wiatr też odpuścił.
Po drodze nic nowego, nie licząc zdartego na krótkim odcinku fragmentu ul. Łaskiej w Zduńskiej Woli.
Zarówno w Zduńskiej jak i w Sieradzu (dojeżdżałem do celu ok. 20:20) rzesze kibiców zmierzały wspólnie oglądać mecz (ten o wszystko, ten przegrany...).