Krótka przejażdżka prosto z pracy z okazji zapowiadanego od jutra ochłodzenia. Wyszło na to, że ochładzało się już dziś. W kilometrach dystans wycieczki 30.60 km plus poranny dojazd do pracy.
To jeszcze jedno drogowe drzewo. To stoi pośrodku pasa ul. Jęczmiennej w Wódce. Niewątpliwie poprowadzenie drogi przez środek drzewa było najkorzystniejszą opcją.
Kolejny piękny słoneczny i ciepły dzień! W Orchowie kurz nad torem wyścigu wraków już opadł. A na Wschodniej w Ksawerowie zepsuli nawierzchnię - są w niej poprzeczne braki.
Pierwszy test koła po poprawkach zaplatania w MaxxBike. Wytrzymało do końca. Również kształtem. A dzień był piękny. Grzechem byłoby nie wykorzystać. Na rowerze temperatura sięgnęła prawie 25 stopni. Wzdłuż W-Z rowerem nadal trudno. Na wysokości lasu Pobłociszewskiego powstały wykop, z którego zrobił się staw. "Osobom postronnym wstęp wzbroniony" - głosiła tabliczka. Zdjęcia lotnicze Google już są wystarczająco świeże. Widok ulicy pokazuje tam wciąż łąkę. W Orchowie pod Łaskiem trafiłem na wyścig wraków "Wrak Race". Przez płot z jezdni byłego DK14 widziałem przede wszystkim unoszące się tumany piasku. A że nazwa zobowiązuje, to auta uczestników zaparkowane były na lawetach. Pod koniec wizyta nad Wartą. Z ciepłej pogody korzystali również młodzi kajakarze.