Dystans całkowity: | 17902.10 km (w terenie 58.10 km; 0.32%) |
Czas w ruchu: | 24:12 |
Średnia prędkość: | 28.36 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.26 km/h |
Suma podjazdów: | 277 m |
Liczba aktywności: | 314 |
Średnio na aktywność: | 57.01 km i 1h 36m |
Więcej statystyk |
Łódź, Piotrkowska - Nowomiejska - Północna - Sterlinga - Pomorska - Wierzbowa - Północna - Źródłowa - Palki - Strykowska - Wycieczkowa - Okólna - Przyklasztorze - DK71 - Klęk - Dobra - DK14 - Stryków, Warszawska - Sowińskiego - Smolice - Swędów - przejazd nad A2 i na zachód drogą wzdłuż autostrady - Marcjanka - Maciejów - Zgierz, Szczawińska - Piłsudskiego - 1 Maja - park - Armii Krajowej - Łódzka - Łódź, Zgierska - Włókniarzy - Drewnowska - Manufaktura - Zachodnia - Kościuszki - Mickiewicza.
Łódź, Piotrkowska - Nowomiejska - Zgierska - rynek Bałucki - Łagiewnicka - Sikorskiego - rondo Biłyka - Sikorskiego - Łagiewnicka - Okólna - Wycieczkowa - Strykowska - Brzezińska - skrzyżowanie Brzezińska/Pomorska - Pomorska - Konstytucyjna - Narutowicza - Piotrkowska.
Ronda Biłyka w planach nie było, ale z rozpędu na tym pokrzywionym kostkowym DDR, zgubiłem po drodze Łagiewnicką.
Sieradz - Zduńska Wola, Sieradzka - Łaska - Pabianice, Partyzancka - Łódź, Pabianicka - plac Niepodległości - Piotrkowska.
Łódź, Mickiewicza - Bandurskiego - Krzemieniecka - Konstantynowska - Konstantynów Łódzki - Lutomiersk - Szadek, Kilińskiego - Warszawska - Sieradzka - Szadkowice - Zduńska Wola, Szadkowska - Przemysłowa - Moniuszki - Spacerowa - Łaska - Sieradzka - Sieradz.
Wiatr silny, kierunek WNW.
Dzień przywitał mnie niższą temperaturą niż się spodziewałem, ale wydawała się być znośna jak na letni strój. Wycieczka okazała się być ćwiczeniem ze zmagań z wiatrem, który nieustannie próbował mnie powstrzymać przed dalszą jazdą.
Z początku pogoda była całkiem ładna, jednak gdy zbliżałem się do Szadku, z naprzeciwka nadciągał front burzowy, co dodatkowo dodało siły wiatrowi. Zaczynało kropić. Ponadto temperatura spadła o kilka kresek i zrobiło się przejmująco zimno.
W Wielkiej Wsi zatrzymałem się na przystanku autobusowym, oceniając jego zdatność na przeczekanie nadchodzących opadów. Poszarpana konstrukcja z kawałków pofalowanej blachy nie budziła zaufania i w razie silniejszych podmuchów mogłoby się okazać, że więcej szkody niż pożytku z takiego schronienia. Postanowiłem jechać dalej.
Chmury nadciągały z zachodu, zrezgynowałem więc z oryginalnego planu, który zakładał jazdę przez Rossoszycę (i ewentualnie Wartę) i popedałowałem w kierunku Zduńskiej Woli. Przy okazji mogłem trochę odpocząć od wiatru. W Szadkowicach się rozpadało i tak już do Zduńskiej. W Zduńskiej ul. Szadkowska w remoncie, trzeba więc było jechać przez centrum. Deszcz ustał a i temperatura znowu zrobiła się znośna.
Nie mniej jednak i deszcz i temperatura, postanowiły jeszcze raz o sobie przypomnieć, gdy mijałem las za Stawiszczem. Tym razem rozpadało się na dobre, zatem chętnie skorzystałem z przystanku autobusowego przy skrzyżowaniu w Woźnikach. Szybko przeszło.
Dotarłem zmarznięty, zmoknięty i wymęczony przez wiatr.
Jeszcze uwaga o warunkach technicznych trasy:
W Suchoczasach, nie dosyć, że jakiś oszołom zdecydował o zrobieniu chodnika dla rowerów (o czym już kiedyś narzekałem), po jednej stronie wsi, to żeby przypadkiem nie było wątpliwości czy jadąc w przeciwnym kierunku, też należy owego chodnika używać, postawiono znaki zakazu ruchu rowerów. A owszem, więcej niż jeden, żeby jeszcze się lepiej upewnić, że za skrzyżowaniem ktoś nie wróci na asfalt. Bo to przecież niemalże autostrada...
Łódź, Mickiewicza - Bandurskiego - Maratońska - droga wew. oczyszczalni ścieków - Gorzew - Górka Pabianicka - Porszewice - Konstantynów Łódzki - Aleksandrów Łódzki - Łódź, Aleksandrowska - Włókniarzy - Drewnowska - rynek Manufaktury - Zachodnia - Rewolucji.
Na dobry początek do serwisu i z powrotem. A potem główna część wycieczki:
Sieradz - Zduńska Wola, Łaska - Łask - Pabianice, Łaska - Partyzancka - Łódź, Pabianicka - al. Politechniki - Żeromskiego - Zamenhofa.
Wyjeżdżałem w ładną pogodę, nie mniej jednak od wschodu goniły mnie chmury. W Dobroniu zaczęło kropić, a od Chechła padało już całkiem mocno. Do Pabianic wjeżdżałem w ulewie. Poczekałem na przystanku komunikacji miejskiej opodal PKP, aby złapać pociąg w razie, gdyby nie miało przestać. Po kilku minutach zaczęło się przejaśniać, więc nie czekając aż całkowicie przejdzie, pojechałem dalej. Za Ksawerowem pojawiło się słońce i deszcz ustał. Nie mniej jednak opony "nie zawiodły" i całą wodę z drogi przenosiły na mnie :>
Wyjazd po pracy.
Łódź, Mickiewicza - Bandurskiego - Pienista - Maczka - Zamiejska - Pilotów - skrótem przy torach do Ikara - Sanitariuszek - droga wewnętrzna oczyszczalni ścieków - Gorzew - Górka Pabianicka - Pabianice, Lutomierska - Partyzancka - Łaska - Zduńska Wola, Łaska - Sieradz.
Tym razem w Górce Pabianickiej parę metrów na północ DK71, potem w lewo i jeszcze raz w lewo, do Petrykóz, by ominąć ruchliwy dojazd do Pabianic. Tam asfalt ładny, równy, pusty, ale nie uwzględniłem budowy obwodnicy Pabianic, zatem w Petrykozach z powrotem do DK71.
Najpierw do pracy. A po pracy:
Łódź, Jaracza/Uniwerytecka - plac Dąbrowskiego - Narutowicza - Piotrkowska - Mickiewicza - Bandurskiego - Pienista - Maczka - Zamiejska - Pilotów - skrótem przy torach do Ikara - Sanitariuszek - droga wewnętrzna oczyszczalni ścieków - Gorzew - Górka Pabianicka - Pabianice, Lutomierska - Partyzancka - Łaska - Dobroń.
Potem teleportacja PKP Dobroń - PKP Lublinek.
Łódź, PKP Lublinek - Sanitariuszek - Maratońska - Retkińska - Krzemieniecka - Bandurskiego - Włókniarzy - Struga - Żeligowskiego - Zielona - Piotrkowska.
Sieradz - Rossoszyca - Warta - Sieradz.
Najpierw samemu Sieradz - Podłężyce - Beleń. Na skręcie w Beleniu nadjechał z naprzeciwka AB. Dalej razem Beleń - Piaski - Zduńska Wola - Suchoczasy - Wielka Wieś - Rossoszyca - Sieradz.
W Zduńskiej wzdłuż drogi z Piasków do centrum jest nowa śmieszka rowerowa. Jej profil jest ciut lepszy niż to co jest między Sieradzem a Zduńską, ale mimo wszystko, zaliczam ją do kolejnego utrudnienie życia rowerzystów.
Ulice Juliusza i Szadkowska w remoncie - trzeba było jechać po piasku, chodnikach i powycinanych resztkach asfaltu.
W ramach śmieszek rowerowych kompletnym absurdem jest odremontowana droga w Suchoczasach. Piękna boczna droga, gdzie była szeroka jezdnia. A w prezencie The Big Chodnik i znaki, które próbują nakazać mi jazdę po tym spełnionym akcie wyobraźni jakiegoś sołtysa.
Z AB rozstaliśmy się na skrzyżowaniu Sienkiewicza z Uniejowską.
Wspominałem już, że nie znoszę mody na chodniki dla rowerów? Droga dla rowerów? Proszę bardzo! Szeroka jezdnia i grubą linią oddzielona jej część dla rowerzystów. A nie kostka, litości...