Łódź - Grabina - Kalonka - Boginia - Stare Skoszewy - Bartolin - Warszewice - Stryków - Swędów - Szczawin - Janów - Łódź (+PW)
Niedziela, 4 września 2016
· Komentarze(2)
Kategoria 40 - 70 km
Większa mapa
Na Piotrkowskiej między Mickiewicza a pl. Wolności odbywał się Mixer Regionalny - cykl wydarzeń promujących województwo. Na całej długości stały stragany z wyrobami z różnych regionów łódzkiego, tudzież reklamujące ich atrakcje turystyczne. Przespacerowałem się przed wyjazdem.
Z ciekawostek: krosno ręczne. Tkaczka chwilowo uciekła, ale można było zobaczyć ją przy pracy.
Był i akcent rowerowy. Do tego z dowcipnym odniesieniem do tytułu imprezy. Pedałując można było sobie osobiście zmiksować koktajl owocowy.
Innej drogi zresztą nie było - miksera na prąd nie przewidziano.
Pani dzielnie wykręciła kubeczek.
Następna klientka stwierdziła, że nie podoła. Tak się uparła, że pan ze stoiska musiał na pomoc jej złowić przejeżdżającego rowerzystę, który bez zahamowań porzucił własny jednoślad (na pierwszym planie), by pomóc kobiecie. Na jego szczęście nie kręcił czysto wolontariacko - byli na tyle uprzejmi by i z nim się podzielić produktem jego wysiłku.
Choć nie bez trudu, to jednak udało mi się dziś wreszcie dogadać z PW co do wspólnego wyjazdu (wcześniej było kilka nieudanych prób). Pojechałem po niego na Widzew. Pierwotnie chodziła mi po głowie setka, z możliwością skrócenia, gdyby sił brakło. PW jednak chciał wrócić na transmisję meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata Polska - Kazachstan, więc czasu było za mało. Jak się okazało - i dobrze! Czułem w nogach wczorajszy rower i zbyt krótki sen. Już sam dojazd po niego mnie zmęczył.
Wschodni przejazd rowerowy przez Piłsudskiego wzdłuż Niciarnianej wciąż ma problemy z funkcjonowaniem. Dziś okazało się, że jest całkiem zamknięty.
Na wjeździe do Kalonki od strony Grabiny zainstalowano pomiar prędkości, identyczny jak w Starych Skoszewach (relacja). Dzięki temu, że tym razem jechałem od "właściwej" strony, mogłem się przekonać, że rowerzystów również mierzy. Oj, może prowokować przejeżdżających kolarzy do bicia rekordów na znajdującym się przed nim zjeździe.
Budowa kościoła w Kalonce. Cytując komentarz PW: "skończyły się pieniądze?".
Formalnie cała spacerowa Piotrkowska była w ten weekend zamknięta dla ruchu pojazdów. Stan faktyczny dla rowerzystów? No, jak rozumiem, jak ochrona stojąca przy skrzyżowaniach nie zabrania, to wyraża zgodę.
Tak całkiem poważnie to rowerzystów było tam sporo. Jak i inni cykliści, ja i PW głównie toczyliśmy się chodnikiem, bo stragany były zwrócone ku ulicy, więc w przeciwieństwie do bardzo zatłoczonej jezdni (byłem zaskoczony, jak wielu ludzi wybrało się na Mixer), na chodniku było dużo miejsca. Rowerowy status quo Piotrkowskiej został zachowany - spacerujące liczne patrole policji nie zwracały uwagi na jadących.
PW namówił mnie na finisz pod Galerią Łódzką, by tam zjeść coś korzystając z okazji, że stały pod nią jedzeniowozy (lub jak kto woli: food trucki).
Zdjęcia na mapie