Używasz Stravy? Rozważ włączenie Flyby, funkcji, która oryginalnie była włączona dla wszystkich, a jakiś czas temu Strava wszystkim ją wyłączyła, nawet tym, którzy z niej świadomie i intensywnie korzystali.
Zdążyć przed skwarem. Zapowiadali na dziś 30°C, palące słońce i większy wiatr. Tego wszystkiego można było uniknąć wyjeżdżając wtedy, gdy normalni ludzie obracają się w łóżku na drugi bok. Zdecydowałem się z tym zmierzyć, choć całkowicie nie jestem przyzwyczajony do porannych pobudek. Budzik na 5:10. Snu tyle co nic, bo nie chciał przyjść odpowiednio wcześnie. Ale zwlokłem się jakoś z łóżka. I udało się wyjechać koło 6:30. Już nawet na początku, mimo okazjonalnych przyjemnych chłodnych powiewów, powietrze do oddychania zaczynało się robić cięższe. W każdym razie plan udany. To teraz mogę iść spać.
O ile mi wiadomo, to w UK jest ta sama regulacja, że nie trzeba pieszemu stać na czerwonym przed pustą drogą. A zapisy o przejeżdżaniu na czerwonym motocyklem czy rowerem przez te problemy z techniką, to wydaje mi się, że wybrane stany w USA miały.
Kraj, o którym piszesz, to zapewne Hiszpania. Tam jest cywilizacja.
Do dziś wspominam mentalny szok, gdy czekając w Barcelonie na czerwonym (pieszo) spojrzałem na policjantów, którzy przeszli przez pasy, tylko upewniając się, że nic nie jedzie. Poczułem się jak debil. Sorry, człowiek wychowany w Polsce. W sumie to samo :)
No nie zadziała, o ile nie masz metalowych protez kończyn. Czujnik, o którym piszę, działa jak wykrywacz metalu, zatopiony pod asfaltem. Nie wiesz więc dokładnie gdzie jest, jaki mu kształt nadali, nie wiesz, gdzie próbować stanąć swoim znikomym ułamkiem ilości metalu, na jaki to zostało zaprojektowane. Problemy miewają również motocykliści. Takie są najczęściej. Na przejazdach rowerowych są czujniki ruchu i te czasami również montuje się w ramach aktów łaski na słupach świateł na skrzyżowaniach, gdzie nie ma DDR, a gdzie mogą się pojawić rowerzyści. W praktyce tylko w dużych miastach. Te oczywiście też potrafią nie działać. M.in. w te upały, o których pisałeś, że ich nie znosisz, najczęściej nie działają, bo najpewniej są to czujniki PIR. Tak samo w upały światło mi się nie włącza na korytarzu bloku, a guziczka nie ma...
Opinia władzy i policji? Zejść z roweru, pójść na chodnik, nacisnąć przycisk przed pasami, przeprowadzić rower. Bo rower jest od pchania pieszo. Wiadomo.
W niektórych miejscach na świecie władza jest mądrzejsza, nie przytoczę teraz z głowy gdzie i jest ustawowo dozwolone wjeżdżanie na puste ulice na czerwonym świetle, właśnie przez to sterowanie indukcyjne. W wielu innych już od lat wpadli na pomysł oznaczeń na asfalcie, gdzie optymalnie stanąć rowerem na światłach, by była szansa wzbudzić czujnik. Ja, jak pamiętam, to jadę powoli wężykiem od lewej do prawej pasa, licząc, że trafię. Niektórzy sugerują kładzenie roweru na asfalcie. Nie próbowałem.
A co do ul. Włókienniczej, to dziwię się, że kierowca Google był tak odważny, by ją sfotografować. Rowerem zdarzyło mi się tam przejechać przed remontem, ale po uprzednim zorientowaniu, że jest niewielkie zagęszczenie ludzi, by mi ktoś pod rower nie wyskoczył, go przywłaszczyć. Pieszo bym się nie zdecydował.
Nie no, pięknie ta ulica się prezentuje. W końcu jedna poza Pietryną, którą nie będzie strachu się poruszać :) Moją faworytką jest Legionów - niech tam nikt niczego nie rusza, bo to poezja poznawcza. Naprawdę lubię, bez ironii :)
Z tymi światłami kiedyś próbowałem "walczyć" ustawiając się na środku i machając łapami. Nie działa. Teraz po prostu olewam.