Łódź - Lutomiersk - Mikołajewice - Chorzeszów - Piątkowisko - Łódź

Sobota, 14 kwietnia 2018 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
I jak tu nie posłuchać?




Po pierwsze ogłaszam oficjalnie - wreszcie zobaczyłem wiosnę!

20180414_121756

20180414_121951

20180414_122246

20180414_122744

Na Piotrkowskiej odbywał się zlot posiadaczy Mercedesów.

20180414_141024

20180414_141128

20180414_140558

Niektórzy postanowili nie sprawdzać czy przechodnie będą potrafili zachować odpowiedni dystans z samego własnego dobrego wychowania.

20180415_094712

Pomiędzy starszymi modelami postawiono też dla reklamy coś świeższego.

20180414_140749(0)

20180414_141227

20180414_141243

Co do samego wyjazdu, to przed weekendem spojrzałem na statystykę. 934 km w 2018. To nakreśliło jasny cel dla soboty - minimum 66 km, by osiągnąć pierwszy tysiąc. Tym razem wiało jak (statystycznie) powinno, czyli z zachodu, co sprzyjało wycieczce w kierunku Lutomierska. A by kilometrów nie zabrakło, to trochę za - do Chorzeszowa.

Degradacja asfaltu prowadzącego do Babic postępuje.

20180414_163028.833000

Za to na wjeździe do Żytowic powitała mnie nowa nawierzchnia.

20180414_174226.548000

Są też tam drobne zmiany. Na początku zabudowanego fragmentu wsi, przed przejściem dla pieszych, ruch spowolniony jest dodatkowym łukiem obok wysepki. Jedynie na pasie wjazdowym.

20180414_174409.480000

Kolejne przejście jest wyniesione.

20180414_174528.420000

Na wjeździe od drugiej strony również wykonano łuk.

20180414_174756.738000

Wracając podjąłem skrytkę "OP8R1P: MM - Powrót do natury". Tu dziennik nietypowy, bo zamiast papierowego jest deska.

20180414_183034

Trochę mi brakowało do założonych kilometrów, więc dokręciłem po osiedlu, w kierunku Łodzi Fabrycznej. Na ostatnich kilometrach kamera zaczęła stawiać duży opór, co jej się coraz częściej zdarza - kilkukrotnie przerwała nagrywanie zgłaszając błąd karty pamięci. Wyjdzie na to, że karcie Samsunga pełnej wydajności starczyło tylko na jeden sezon. Z drugiej strony odrobina bufora w kamerze by nie zaszkodziła. Do tego już co wyjazd nie rejestrują się na niej fragmenty śladu. Być może jest to związane, ale niestety to niepowodzenie kamera realizuje zupełnie po cichu. Gdy przez chwilę miała humor nagrywać, zarejestrowałem tzw. późne pomarańczowe, któremu towarzyszył podmuch na moim ramieniu.



Plan zrealizowany. Stuknęło 1000 km. Rok wcześniej pierwszy tysiąc osiągnąłem 1 maja. A w 2016 - 24 lipca. Do przełomu 2015/2016 włącznie robiłem całkowitą zimową przerwę od roweru. Teraz jak nie zamarzam, to jeżdżę.

Zdjęcia na mapie

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!