Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2018

Dystans całkowity:894.74 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:34.41 km
Więcej statystyk

Łódź - Kalonka - Skoszewy - Cesarka - Stryków - Swędów - Szczawin - Janów - Łódź

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Wiewiórka prosi: zwolnij!


Mapy jeszcze nie ma. Urządzenia elektroniczne nie są godne zaufania. Przejazd nagrywałem dwoma niezależnymi. Kamera TomTom ma znany mi już problem, że czasami, bez żadnej przyczyny i bez widocznych podczas korzystania objawów, nie nagra w danej sesji śladu w ogóle. Wolę te z niej, gdyż punkty są zapisywane z większą częstotliwością a i jest mniej podatna na zakłócenia. Tym razem sesje były tylko dwie, rozdzielone wymianą baterii w Starych Skoszewach. I nic się z pierwszej części trasy nie nagrało. Nie jest to coś, czym bym bardzo się przejmował, bo dodatkowo ubezpiecza mnie zawsze Sports Tracker na telefonie. Tym razem stał się jednak scenariusz najgorszy - dwa niezależne systemy zawiodły jednocześnie. Sports Tracker trasę nagrał, jest w telefonie, mogę ją pooglądać. Ale żeby z aplikacji gdziekolwiek wyciągnąć dane na zewnątrz, te muszą się zsynchronizować z serwerem. A ten wyjazd nie chce się wysłać do chmury. Wszelkie moje próby technicznych zaklęć, jak nadzieja, że pomogę sobie androidowym logcatem (aplikacja nic sensownego nie loguje), próba przechwycenia danych śladu przy synchronizacji, bo ta prawdopodobnie próbuje się odbyć (program przychodzi z własnym magazynem certyfikatów, co przekreśliło mitmproxy z https), odczytanie jej danych z androidowego backupu (nie uczestniczy w backupie), spełzły póki co na niczym. To ten moment, w którym bardzo pożałowałem, że nie zrootowałem w porę telefonu, bo bez tego nie mam swobodnego dostępu do systemu plików. Jak mi się kiedyś uda, to mapę wstawię.

W każdym razie trasa standardowa, podobna do innych, jak np. tej z 10 marca.

Na początek trzy fotki ze spaceru przed rowerem.

Z rana na Piotrkowskiej motocykliści zrobili otwarcie sezonu. Niekończący się ich sznur spowodował, że Tuwima zakorkowała się mimo niedzieli. Służby chyba nie trafiły z założeniami co do liczby uczestników, skoro nie było przygotowanych objazdów.

20180408_134745

Zabytkowe auto.

20180408_135039

Są takie momenty, w których jestem w stanie zrozumieć narzekania na rowerzystów. Np. gdy cała ich grupa puszcza się ulicą pod prąd.

20180408_143914

Na Wycieczkowej w lesie łagiewnickim wiewiórka prosi o wolniejszą jazdę.

20180408_175620

20180408_175647

Widać postępy w usuwaniu drzew powalonych podczas zeszłorocznych wichur.

20180408_175802

To już pełnia wiosny, co da się poznać po kolejkach po lody.

20180408_183518

A nie tylko po tym. Tego dnia było tak ciepło, że pojechałem w krótkim rękawku i krótkich spodniach i był to strój adekwatny do temperatury. Bardzo przyjemnie!

Zdjęcia na mapie

Łódź - Starowa Góra - Bronisin Dworski - Kalinko - Romanów - Wola Rakowa - Łódź

Sobota, 7 kwietnia 2018 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Parowóz Pt47 w Łodzi




Podczas poprzedniej wycieczki mój rower okazjonalnie podejrzanie cykał. Sprawdziłem więc dzień przed wyjazdem wieczorem szprychy i bingo - w tylnym kole była pęknięta na gwincie. Ok. 13 udało mi się zebrać z domu licząc, że MaxxBike zgodzi się na szybkie uzupełnienie. Udało się, ale musiałem zostawić rower do 15. Korzystając z dodatkowej przerwy skoczyłem do Sowy na kawałek pysznego Sachera.

20180407_133148

Na Piotrkowskiej trafiłem na manifestację antysmogową.

20180407_134834

Po chwili pikiety pod Urzędem Miasta protest ruszył w marsz. Pod ochroną policji.

20180407_135229

Skończyli go w pasażu Schillera. Frekwencja nie była imponująca.

20180407_135444

Rano źle spojrzałem na kierunek wiatru, nie pierwszy raz zresztą, wmawiając sobie odruchowo, że skoro strzałka jest pozioma, to wieje z zachodu. Bo przecież zawsze wieje z zachodu (o czym niejednokrotnie wspominałem)! A ponieważ wolę wracać z wiatrem, to miałem jechać do Lutomierska. Tuż przed wyjazdem zorientowałem się, że popełniłem błąd i trochę ad hoc układałem nową trasę. Początkowo miało być do Rzgowa, w drodze się jednak rozmyśliłem, bo dwa poprzednie wyjazdy prowadziły przez Rzgów. Było więc na południowy wschód, ale tylko droga do Starowej Góry była powtórką.

Miałem nie zbierać geoskrzynek, ale skoro już pojechałem tam, gdzie bywam rzadziej, nie powstrzymałem się przed sprawdzeniem mapy w c:geo. A tam, tuż przede mną, wyświetliła się skrytka z nerowej serii pawrosa. No i jakże tak zignorować współbikestatsowicza? Jedynie miejsca w dzienniku brakowało i musiałem wpisać się na obrazku. "GC5QKA0: Ner 24" zdobyty!

20180407_172547_001

Nieopodal odnalazłem "OP8LK8: Kościół w Kalinie".

20180407_174014-001

W Kalinie spostrzegłem bociana na gnieździe. To mój pierwszy w tym roku.

20180407_175214

Wola Rakowa doprowadziła mnie do szewskiej pasji. Państwowego programu ustawicznego niszczenia rowerzystów, zwanego pewnie przez niektórych polityką prorowerową, ciąg dalszy. Wybudowali chodnik i cóż lepszego zrobić z chodnikiem z fazowanej kostki jak nie postawić na nim nakazu ruchu rowerów? Ze wszystkimi innymi udogodnieniami. Tak jak poniższy brak przejazdu rowerowego przez skrzyżowanie (droga do Andrespola) i krawężnik nie pozwalającym wygodnie wjechać na jezdnię. Prowadzić przecież można do przejścia, bo do tego rower służy, by z nim spacerować.

20180407_182141.918000

Tuż po skręceniu w prawo trzeba przejechać na lewą stronę jezdni. A nie, zaraz, przecież nikt tu nie będzie przejeżdżał, bo wcześniej przeprowadzi rower na pasach. Przez chwilę zapowiada się obiecująco, bo asfalt.

20180407_182145.817000

Ale tylko przez chwilę. Jakiś półgłówek od projektów uczynił wyjazdy, w tym te planowane, kostkowanymi. Z odpowiednio nieprzyjemnymi krawężniczkami. Żeby przypadkiem rowerzyście nie przyszło do głowy utrudniać jazdy użytkownikom (potencjalnych) bram.

20180407_182326.783000

Dalej strona, po której biegnie CPR, się zmienia. Tu też atrakcyjnie. Przejazd rowerowy i przejście wyniesione. A w gratisie nieprzyjemny uskok między jego konstrukcją a krawężnikami.

20180407_182552.793000

20180407_182555.992000

Na zakrętach dali zarobić producentom barierek. Żeby było węziej.

20180407_182805.015000

A co przeszkadza słup? To tylko rowerzyści, zmieszczą się.

20180407_182831

Już w Łodzi spróbowałem zdobyć jeszcze jedną skrzynkę - "OP5E19: pt47". Atrakcyjnie. Pospieszny Pt47 to największy parowóz jaki dotychczas widziałem.

20180407_185457

Rower wygląda przy nim mikroskopijnie.

20180407_185559

20180407_185626

Sfotografowany bez znanego mojemu oku obiektu do porównania skali wydaje się być niewielki.

20180407_185919

Skrytki nie zdobyłem. Ta wg opisu jest w środku, a na lokomotywie są tabliczki z zakazem wstępu. I drzwi są zamknięte. Sposób jest, ale nie wiem w jakich okolicznościach trzeba by taką partyzancką akcję przeprowadzać, bo kręciło się tam sporo pracowników (teren PKP Cargo).

W dystansie dojazd do i z serwisu - 1.47 km.

Zdjęcia na mapie

Łódź - Rzgów - Modlica - Tuszyn - Rydzynki - Gospodarz - Łódź

Środa, 4 kwietnia 2018 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Żeromskiego 110 w Łodzi po remoncie elewacji




Kolejny dzień gwałtownego ataku wiosny. Tym razem temperatura sięgnęła 21 °C.

Jak ja lubię tych tzw. sprytnych co muszą się ustawić pod prąd przed przejazdem, potem jeszcze zaśpią na zielonym i przepychają się między wszystkimi.

20180404_162447.986000

Niektórzy poczuli wiosnę jeszcze bardziej i jeździli już w krótkich spodenkach i rękawku. I było ich niemało. Ja jeszcze nie miałem odwagi.

20180404_163037.736000

Standardowy problem. Rodzinka na DDR. Trwała nauka jazdy na rolkach, całą szerokością, nie zjechali. Ja musiałem jechać chodnikiem. Pan na moje uwagi o tym, że to jest droga dla rowerów, odburknął coś o tym, że nie tylko.

20180404_190331.063000-001

Kamienica przy Żeromskiego 110 przeszła remont elewacji. Teraz wygląda całkiem ładnie.

20180404_191715

A na pewno... ładniej.

gsv_zeromskiego_100

W dystansie 4.67 km dojazdów do i z pracy.

Zdjęcia na mapie

Łódź - Gospodarz - Rydzynki - Tuszyn - Modlica - Rzgów - Łódź

Wtorek, 3 kwietnia 2018 · Komentarze(0)
Kategoria 40 - 70 km
Wiało, ale czy aż tak?




Ze względu na zapowiadane gwałtowne ocieplenie to był pierwszy dzień w tym roku, w którym pojechałem do pracy swoim rowerem, by móc potem szybko wrócić, aby - również pierwszy raz w tym roku - wyjść po pracy na rower. Prognozy się sprawdziły. Temperatura sięgnęła 18 °C i było słonecznie. Trochę wiało.

Święta, święta i po świętach. Budy jarmarku wielkanocnego rozebrać!

20180403_161256.818000

Zastanawiam się czy taki manewr skręcania prawie zupełnie przy lewej krawędzi dwujezdniowej drogi, by zdążyć przed jadącym prosto rowerzystą, jest w pełni legalny. Ale w końcu pan był z drogówki, to chyba wie lepiej?



Dowiedziałem się do kogo będzie należał szklany biurowiec przy al. Bartoszewskiego. Szyld widoczny z daleka zdradza, że to TME.

20180403_184148.854000

Z akcentem na "z daleka". Bo jest tak umieszczony, że z bliska nie widać go wcale.

20180403_184215

A poniżej jaskrawy dowód na to, że oczekiwanie przed przejazdem rowerowym może być potencjalnie niebezpieczne.

20180403_184612

Co prawda przez dwa poprzedni dni wiało silnie. Ale czy aż tak?

20180403_185429

W dystansie 4.74 km dojazdów do i z pracy.

Zdjęcia na mapie